Jean Baptiste Grange jadący w koszulce lidera klasyfikacji slalomowej był już w połowie dystansu, gdy na skutek błędu wyjechał poza trasę, był zmuszony podchodzić do góry i na mecie uzyskał dopiero szesnasty czas. W finałowych zawodach punkty Pucharu Świata otrzymuje tylko najlepsza piętnastka, więc Francuzowi pozostało już tylko czekanie na to, co zrobi liderujący po pierwszym przejeździe Manfred Moelgg, jego jedyny rywal.
Włoch nie zawiódł, pojechał wprawdzie nieco zachowawczo i z pierwszego miejsca spadł na szóste, jednak w zupełności wystarczyło to do wyprzedzenia Grange'a i zdobycia małej Kryształowej Kuli. Na mecie Moelgg odebrał gratulacje od swojego słynnego rodaka Alberto Tomby, niegdyś największej gwiazdy slalomowych stoków.
Nieco w cieniu walki o końcowy triumf w klasyfikacji slalomowej toczyła się rywalizacja o pierwsze miejsce w zawodach w Bormio. Tu najlepszy okazał się Reinfried Herbst, który zapewnił sobie sukces udanym drugim przejazdem. Swój wielki talent potwierdził też drugi z Austriaków Marcel Hirscher, aktualny mistrz świata juniorów, który drugi raz z rzędu stanął na podium, zajmując trzecia pozycję. Debiutant ma z pewnością szansę stać się w przyszłości jednym z najlepszych.