W lutym pierwsza edycja narciarskiego Tour de Norway

Norwegowie zadbali o to, aby ci biegacze narciarscy, którzy nie załapią się do kadry na igrzyska olimpijskie w Vancouver, również w trakcie tej imprezy mieli możliwość startu. Wszystko za sprawą pomysłu o nazwie Tour de Norway – czteroetapowego cyklu zaplanowanego na drugą połowę lutego. Zawody, podobnie jak Tour de Ski, kończyć ma podbieg pod stok slalomowy.

Finałowy etap Tour de Norway, w skład którego wejdą cztery biegi planowane wcześniej wyłącznie jako element Pucharu Skandynawskiego, odbędzie się w Spĺtind. Norwescy działacze przyznają, że wzniesienie nie będzie tak trudne jak to w Val di Fiemme, gdzie rokrocznie kończy się Tour de Ski, jednak odcinek liczący 200 lub 300 metrów (ostateczna decyzja co do jego długości jeszcze nie zapadła) ma gwarantować ciekawą rywalizację.

- W Norwegii mamy po prostu zbyt wielu dobrych zawodników i niektórzy, choć prezentują wysoki poziom, nie załapią się do kadry na Tour de Ski ani nie pojadą na igrzyska. W drugiej połowie lutego staną więc przed szansą aby poczuć emocje związane z wieloetapową rozgrywką. Nasz pomysł jak na razie zbiera same pochlebne opinie – mówi działacz Frode Bjeglerud.

Program pierwszej edycji Tour de Norway:

18 lutego: prolog – 3 km kobiet, 5 km mężczyzn

19 lutego: sprinty techniką dowolną kobiet i mężczyzn

20 lutego: 15 km kobiet techniką klasyczną, 30 km mężczyzn techniką klasyczną

21 lutego: 10 km kobiet techniką dowolną, 15 km mężczyzn techniką dowolną, oba biegi na dochodzenie

Komentarze (0)