Żużel. Kontrowersyjny gest kierownika Falubazu po walkowerze w Krośnie. Okazał radość?

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Marek Mróz
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Marek Mróz

Stelmet Falubaz wygrał w niedzielę z Cellfast Wilkami 40:0. Po ogłoszeniu decyzji o przyznaniu walkowera na kontrowersyjny gest zdecydował się kierownik drużyny gości Marek Mróz. Zdarzenie te uchwyciły kamery Canal+ Sport 5.

W niedzielę 15 maja miało dojść do spotkania Cellfast Wilków Krosno ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Miało, ponieważ ze względu na nieregulaminowy stan toru zawody zostały zakończone wynikiem 0:40 na korzyść przyjezdnych.

Przed godziną 20:15 doszło do spotkania sędziego zawodów z kierownikami obu drużyn, na którym przekazano decyzję o walkowerze. Kamery stacji Canal+ Sport5 zarejestrowały moment, w którym kierownik gości Marek Mróz wychodził z biura zawodów, czyli z miejsca, gdzie zapadły ostateczne decyzje.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie gest, na który zdecydował się kierownik drużyny gości. Ten, gdy zobaczył operatora z kamerą, postanowił pokazać kciuk w górę.

ZOBACZ WIDEO Woźniak mechanikiem Zmarzlika. "Zawsze to cenne doświadczenie"

- Niefortunna sytuacja, nieprzemyślany gest, bo świadczący o tym, że goście skupili się na dwóch punktach, a nie na samej sytuacji - mówi nam Jacek Frątczak, żużlowy ekspert. - Z jednej strony nie chodzi o to, żeby za wszelką cenę wygrywać mecz, bo play-offy są sześciozespołowe, więc z awansem nie ma problemu. W tym przypadku rozumiem kontekst, bo są dwa punkty, jest pozycja lidera tabeli - to się wszystko zgadza. Problem polega jednak na tym, że dyscyplina bardzo mocno na tym ucierpiała - kontynuował były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia.

- Z drugiej strony w strategicznym interesie Falubazu byłoby to, żeby ten mecz pojechać z tego względu, że większość chłopaków nigdy na tym torze nie startowała. Ta radość, szczególnie w kontekście kibiców z Zielonej Góry, była kompletnie nieuzasadniona - dodawał Frątczak.

- Znam mnóstwo przykładów kibiców z Zielonej Góry, którzy gnali na łeb na szyję z GP Warszawy tylko po to, żeby zdążyć na mecz na 19:15. To był niepotrzebny gest, który spowodował znacznie więcej szkody niż pożytku z tych dwóch punktów meczowych - zakończył.

Zobacz także:
Gdzie i kiedy oglądać żużel w telewizji? Sprawdź program
Piękny gest na PGE Narodowym! Okazano wsparcie Ukrainie

Źródło artykułu: