Piotr Szymański i Wojciech Stępniewski w rozmowie z WP SportoweFakty powiedzieli, że już od tego tygodnia na polskich torach wprowadzony zostanie system VAR, który ma pomóc sędziom przy podejmowaniu decyzji.
Zwolennikiem takiego rozwiązania jest Władysław Komarnicki. Zdaniem byłego prezesa Stali Gorzów sędziowski VAR ograniczy pomyłki arbitrów, które mają ogromne znaczenie na końcowe losy spotkania, co pokazała ostatnia sytuacja z Leszna.
- To jest bardzo mądry pomysł. Jeśli szef sędziów mówi, że arbiter popełnił błąd, to znaczy, że gdyby był VAR i siedziałby tam taki pan Demski, to nie dopuściłby do tej sytuacji - mówi nam Komarnicki. - Wysiłek sportowca można zniweczyć w ciągu kilku sekund. Uważam, że to są ciężko pracujący ludzie, ciężko pracują zarządy. Jest to sport skomplikowany i "jestem za" taką dodatkową bezstronnością - dodawał.
ZOBACZ WIDEO To oni rządzą żużlem z tylnego siedzenia? Faworyzowanie niektórych zawodników i wyścig zbrojeń
Wojciech Stępniewski we wspomnianej rozmowie zdradził również, że w wozie VAR zasiadać będą byli arbitrzy bądź też żużlowcy. - Dla mnie to powinien być przede wszystkim wybitny sędzia, do którego wszyscy będziemy mieli zaufanie - komentował honorowy prezes Stali Gorzów.
W ostatnich latach poziom PGE Ekstraligi poszedł znacząco w górę. Tego samego nie można powiedzieć o sędziowaniu w Polsce. Aktualnie więcej niż o stricte żużlowych emocjach, mówi się o błędach arbitrów.
- Sztuka polega na szkoleniu. Uważam, że szkolenia nigdy nie jest za dużo. Powinno one być podciągnięte na najwyższym poziomie, dlatego że PGE Ekstraliga jest najlepszą ligą na świecie. Sędziowie powinni podążać za poziomem ligi, bo ten jest najwyższy na świecie. Jeśli wprowadza się VAR, to znaczy, że ci, którzy odpowiadają za sędziów, sami widzą, że jest problem. Poziom ligi podniósł się na szczyt, a sędziowie widocznie nie do końca dojrzeli do tego poziomu - zakończył Władysław Komarnicki.
Zobacz także:
- Siódemka kolejki. Zaskakujący występ Brytyjczyka. Aż trzech zawodników Kolejarza w zestawieniu