UOKIK wymierzy karę polskiej lidze? Była prezes komentuje

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: mecz PGE Ekstraligi we Wrocławiu z kibicami
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: mecz PGE Ekstraligi we Wrocławiu z kibicami

UOKiK wziął na tapet regulamin finansowy w polskiej lidze żużlowej. W opinii prezesa urzędu ogranicza on konkurencję. - Ten regulamin jest fikcyjny, ale kara dla klubów i Ekstraligi może być jak najbardziej realna - ostrzega Marta Półtorak.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy w połowie września Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów informował o wszczęciu postępowania wyjaśniającego ws. wspólnego ustalania maksymalnych wynagrodzeń zawodników, a także obniżenia płac w sezonie 2020 i 2021, część środowiska była zaskoczona. W końcu regulamin finansowy w PGE Ekstralidze i innych rozgrywkach funkcjonuje w Polsce od lat.

Jak to wygląda w teorii? Zgodnie z przepisami, żużlowiec rywalizujący w PGE Ekstralidze może otrzymać maksymalnie 5 tys. zł za punkt. Można zatem mówić o ograniczaniu konkurencji, bo są kluby, które są w stanie zaoferować więcej. Tyle że to również teoria.

W praktyce kluby obchodzą od lat regulamin finansowy i oferują zawodnikom dodatkowe kontrakty sponsorskie, które nie są objętym procesem licencyjnym. Jeśli klub popadnie w tarapaty finansowe, zaległości wynikające z tytułu takiej umowy sponsorskiej nie będą skutkowały odebraniem mu licencji.

Kara dla Ekstraligi Żużlowej kwestią czasu?

- Odgórne ustalenie wynagrodzeń zawodników może prowadzić do ograniczenia konkurencji pomiędzy klubami, które zostały pozbawione ważnego elementu rywalizacji o jak najlepszych żużlowców, nawet jeśli mogą sobie pozwolić na zaproponowanie im wyższych zarobków - przekazał w komunikacie prasowym Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

ZOBACZ WIDEO To oni rządzą żużlem z tylnego siedzenia? Faworyzowanie niektórych zawodników i wyścig zbrojeń

W teorii Chróstny ma rację, w praktyce - nie. Dodatkowe umowy sponsorskie powodują, że bogatsze kluby w PGE Ekstralidze mają możliwość "podbierania" zawodników tym biedniejszym. - Regulamin finansowy jest fikcją. Nie sprawdza się od lat, to sztuczny twór i nie wiem, dlaczego nadal on funkcjonuje - komentuje Marta Półtorak, była prezes Stali Rzeszów.

UOKiK badając sprawę będzie jednak patrzył przede wszystkim na to, co znajduje się w regulaminie i dokumentach. Urząd może nałożyć karę w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy, jeśli udowodni mu uczestnictwo w porozumieniu ograniczającym konkurencję.

Działania UOKiK mogą doprowadzić do zniesienia regulaminu finansowego
Działania UOKiK mogą doprowadzić do zniesienia regulaminu finansowego

Zdaniem Półtorak, taka kara jest przesądzona. - Chciałabym zauważyć, że w polskim prawie nie ma czegoś takiego jak cena sugerowana. Ktoś chyba w PGE Ekstralidze czy PZM, wpadając na pomysł stworzenia takiego regulaminu, konsultował to z prawnikami? Może adwokaci związku czy ligi obronią to jakoś, udowodnią swoje racje, ale nie jestem przekonana - dodaje Półtorak.

UOKiK nie wywoła rewolucji w polskim żużlu

Działania prezesa UOKiK mogą doprowadzić do tego, że po latach regulamin finansowy trafi do kosza. Byłoby to rozwiązanie, które najpewniej ucieszyłoby kilku prezesów i kibiców. Nie wywoła jednak rewolucji w samych rozgrywkach, bo jak zauważa Półtorak, już teraz mamy spory rozstrzał pomiędzy budżetami najbogatszych i najbiedniejszych klubów w PGE Ekstralidze.

- Ten regulamin finansowy stwarza głównie problemy. Nie widzę żadnego pozytywu w jego funkcjonowaniu. Niby mamy ograniczenia finansowe, a i tak co jakiś czas pojawia się temat niewypłacalnego klubu. Wtedy sytuacja staje się jeszcze trudniejsza, bo nagle okazuje się, że żużlowiec nie ma szans na odzyskanie pieniędzy obiecanych w ramach umowy sponsorskiej - analizuje Półtorak.

Czy regulamin finansowy powinien zostać zlikwidowany?
Czy regulamin finansowy powinien zostać zlikwidowany?

- Powstanie regulaminu nie sprawia, że nagle magicznie każdy zespół będzie miał takie same szanse. Odkąd pamiętam, były kluby bogatsze i biedniejsze, wypłacalne i mniej wypłacalne. To się nie zmieni. UOKiK nałoży na ligę karę, Ekstraliga Żużlowa zubożeje, a rozgrywki nadal będą wyglądać tak samo - podsumowuje była działacz.

Czytaj także:
Menedżer Łaguty czasowo kończy współpracę ze Spartą. Tłumaczy swój wybór
Decyzja sędziego wzbudziła kontrowersje. "Miedziński został uderzony w nogę"

Źródło artykułu: