Żużel. Tor w Teterow rozpadał się już na treningu! Dudek: Szkoda, że to tak wygląda, bo to są mistrzostwa świata

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Patryk Dudek

To był wieczór Patryka Dudka! Zielonogórzanin praktycznie rządził na torze w Teterow i w pełni zasłużenie triumfował w 4. rundzie tegorocznego Grand Prix. Polak nie krył jednak rozczarowania stanem niemieckiego owalu.

W tym artykule dowiesz się o:

Patryk Dudek w sobotni wieczór wywalczył 19 z 21 możliwych punktów. Za plecami rywali meldował się tylko dwukrotnie - w trzecim biegu dnia, kiedy to niespodziewanie przegrał z Kaiem Huckenbeckiem oraz w czternastym, kiedy do mety przyjechał przed nim Fredrik Lindgren.

Polak pierwszy linię mety minął jednak w dwóch najważniejszych gonitwach wieczoru - w półfinale, a przede wszystkim w finale, w którym wystartował po raz czternasty w karierze i triumfował trzeci raz.

- Nie śledzę tego, ile razy stałem na podium, ale cieszę się z tego. Ważniejsze jest dla mnie to, że cało i zdrowo odjechaliśmy te zawody, bo warunki były takie, jakie były. Czuję się bardzo obolały, bo cześć między nogami i pachwiną jest bardzo mocno "nadszarpnięta", lekko mówiąc. Dobrze jest wrócić do tej środkowej części tabeli - powiedział po zawodach w rozmowie z Eurosportem, który w klasyfikacji generalnej awansował na dziesiątą lokatę.

ZOBACZ WIDEO Mistrz Świata ukrywał treningi przed mamą. Na początku szkolił go wujek

Dla Dudka dobry wynik w Teterow był bardzo ważnym przełamaniem w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Trzy rundy zawodnik For Nature Solutions Apatora Toruń kończył na... dwunastym miejscu. - Ja umiem jeździć na żużlu i jest to tylko kwestia dopasowania (śmiech). Trafiliśmy idealnie z ustawieniami, spasowały mi pola startowe, w pełni to wykorzystałem i wygrałem zawody - dodał zawodnik.

Wicemistrz świata z 2017 roku nie krył jednak rozczarowania tym, z czym musieli się zmagać uczestnicy sobotniej rywalizacji, a co oglądać musieli kibice. - Myślę, że zawodnicy nie czuli się na tyle pewnie, aby wyprzedzać. Tor już na treningu się lekko rozwalał, ja też to odczułem, wpadając w jedną dziurę. Szkoda, że to tak wygląda, bo to są mistrzostwa świata, ale tak już mamy - zakończył Dudek, dla którego był to pierwszy turniej od 31 sierpnia 2019 roku... w Teterow, w którym znalazł się w najlepszej ósemce dnia.

Czytaj także:
Czas płynie, a ból pozostaje ten sam
Ekstremalne plany trzykrotnego mistrza świata

Komentarze (13)
avatar
smok
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Warszawa i Cardiff to tory tymczasowe, więc będą się rozpadać, a tragedii w stolicy nie było, choć dobrze też nie i wiało nudą. W każdym bądź razie warto utrzymywać rundy na tak wielkich stadio Czytaj całość
avatar
Mati Polonia
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za stan torów na GP nie jest odpowiedzialny nowy promotor ( po części jest). Odpowiedzialny jest Pan Philip Morris który powinien zostać odsunięty od wielkiego speedwaya wraz ze zmianą promotor Czytaj całość
avatar
D.BALLY
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Indywidualne Mistrzostwa Świata Speedway Grand Prix hahahahahaha Czytaj całość
avatar
kedzior
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak to bywa jak się jeżdzi w egzotycznym kraju 
avatar
stary_trener
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Inatrukcje i zalecenia o wyposazeniu sedziego w magiczne urzadzenia typu mlotek i srubokret widac nie dotarly jeszcze w swiat zuzla i nie znajduja aplauzu u wszystkich!