Zespół Aforti Start Gniezno obecnie znajduje się w tabeli eWinner 1. ligi na przedostatnim miejscu, mając na koncie tylko pięć punktów. Musi jak najszybciej się dźwignąć, by nie spaść na ostatnią lokatę.
- Sytuacja jest ciężka, nie ma co się oszukiwać. Na pewno to nie jest nagroda. To ciężki czas dla mnie i dla drużyny, ale nie poddaję się. Byłem blisko Błażeja i widziałem pewne błędy, które sugerowałem, ale on jakby nie chciał z tego korzystać i miał inną wizję. Ja to widzę trochę inaczej. Jest fajna drużyna. Największy problem to tor. Jeżeli to poukładamy, to powinno być dobrze - powiedział nam Tomasz Fajfer.
A czy miał jakieś obawy przed objęciem funkcji menedżera? - Ja byłem tutaj wzięty do czegoś innego. Zaczęło mi wychodzić z młodzieżą i chciałem to kontynuować do końca sezonu. Życie jednak pokazało co innego i spróbuję podjąć te rękawice, by postawić tę drużynę na nogi - dodał.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: KSM? Nie tędy droga
Problemem dla Startu są przede wszystkim domowe mecze. Na gnieźnieńskim owalu czerwono-czarni wygrali w tym roku tylko raz, z Landshut Devils 52:38. Do tej pory nie zdołali jednak wypracować atutu toru.
- Cały czas walczymy z tym torem. Tak naprawdę zawodnicy wiedzą, jaki tor będzie. Robimy wszystko, by był taki, jak zakładam. Mam nadzieję, że to nareszcie zacznie nam pasować - zaznaczył Fajfer.
Czy on teraz w pełni odpowiada za nawierzchnię? - Nie jestem odpowiedzialny za tor. Powiedziałem jedynie, jaki tor ma być i reszta mnie nie interesuje. Błażej robił taki błąd, że za dużo angażował się w ten tor. i może zamiast zająć się drużyną, to więcej czasu poświęcał torowi, co de facto nie wychodziło - spostrzegł.
Teraz przed jego drużyną ważne zadanie związane z meczem z ROW-em Rybnik (20 czerwca). Czy przed tym spotkaniem od składu odstawiony zostanie Michael Jepsen Jensen na rzecz Petera Kildemanda? - Na tę chwilę nie chciałbym nikogo faworyzować. Nikt nie ma gwarancji startów. Każdy musi sobie zapracować na to, by być w składzie - podsumował Tomasz Fajfer.
Czytaj także:
> Żużel. Krakowiak wciąż nie zaznał porażki w lidze. Mizerny występ drugiej linii Unii
> Żużel. Kapitalny występ Jeppesena w Toruniu. Włókniarzowi zabrakło wsparcia drugiej linii