Start i ROW z nożem na gardle. W tym meczu może zdarzyć się wszystko

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Szymon Szlauderbach
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Szymon Szlauderbach

Niemałe znaczenie w kontekście ostatecznych rozstrzygnięć w eWinner 1. lidze może mieć poniedziałkowy mecz Aforti Start Gniezno - ROW Rybnik. Zwycięzca tego pojedynku choć na chwilę złapie oddech.

Pierwszy w tym sezonie mecz tych dwóch drużyn zakończył się pokaźnym triumfem ekipy ROW-u Rybnik. 8 maja padł wynik 59:31. W szeregach gospodarzy kapitalnie spisali się prawie wszyscy, poza Patrykiem Wojdyło i Kacprem Tkoczem. Aforti Start Gniezno wystąpił z kolei bez kontuzjowanych wtedy Oskara Fajfera i Petera Kildemanda, a najskuteczniej barw tej ekipy bronił Michael Jepsen Jensen.

Wynik pierwszego meczu sprawia, że kwestia punktu bonusowego wydaje się być zamknięta. Mocno wątpliwe, by Aforti Start pokonał ROW co najmniej 60:30. Tym bardziej, że w tym roku czerwono-czarni mają spore problemy i tak naprawdę w żadnym z dotychczasowych spotkań w Gnieźnie nie mieli toru, na którym czuliby się jak ryby w wodzie.

Teraz niby ma się to zmienić. Stery przejął bowiem Tomasz Fajfer. Mianowano go nowym menedżerem, którym od początku sezonu był Błażej Skrzeszewski. Poniedziałkowy mecz będzie wielkim sprawdzianem dla Fajfera. Pokaże, czy jego koncepcja jest w stanie doprowadzić do tego, że Start nabierze wiatru w żagle i będzie bić się o play-offy. Pomóc może w tym Peter Kildemand, który wraca do składu czerwono-czarnych - w poniedziałek ma jechać z numerem 11.

ZOBACZ WIDEO Kacper Pludra: Cieszę się, że trafiłem do Grudziądza. Odżyłem

Jeżeli zespołowi z Gniezna powinęłaby się noga i spotkanie zakończyłoby się zwycięstwem ROW-u, to widmo spadku do II ligi zajrzy Startowi w oczy jeszcze głębiej niż dotychczas. Sytuacja Startu już jest nieciekawa - zespół ma tylko punkt przewagi nad ostatnim w tabeli Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.

Podobnie zresztą jak ROW Rybnik. "Rekiny" też szalenie mocno potrzebują punktów i jeśli chcą ich szukać nie tylko w domowych meczach, to wyjazd do Gniezna wydaje się być idealną okazją ku temu, by powiększyć dorobek nie tylko o bonus, ale i o dodatkowe dwa punkty.

Generalnie w tym spotkaniu zdarzyć może się wszystko. Żużlowy ekspert Krystian Plech podkreślił w rozmowie z polskizuzel.pl, że będzie to "kolejny bardzo ważny mecz dla układu w dolnych rejonach tabeli". Nie ukrywał, że trudno jest mu wskazać zwycięzcę.

- Start dokonuje ostatnio ważnych ruchów. Jest nowy menedżer, a ich dyspozycja na własnym torze to od dłuższego czasu wielki znak zapytania. Być może teraz wszystko zadziała, jak należy? Łatwo jednak nie będzie, bo ROW ma kim straszyć, a nawierzchnia może im odpowiadać - mówił, ostatecznie typując wygraną ROW-u 48:42.

Warto odnotować, że w odbyciu tego spotkania przeszkodzić mogą warunki atmosferyczne. Na poniedziałek bowiem zapowiadane są opady deszczu. W Gnieźnie ma padać m.in. bezpośrednio przed godziną 18:00.

Awizowane składy:

Aforti Start Gniezno
9. Antonio Lindbaeck
10. Ernest Koza
11.
12. Szymon Szlauderbach
13. Oskar Fajfer
14. Marcel Studziński
15. Mikołaj Czapla

ROW Rybnik
1. Krystian Pieszczek
2. Grzegorz Zengota
3. Nicolai Klindt
4. Patryk Wojdyło
5. Andreas Lyager
6. Paweł Trześniewski
7. Kacper Tkocz
8. Lech Chlebowski

Początek spotkania: 18:00 (1. bieg)
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Krzysztof Okupski + Rafał Banasiak
Komisarz techniczny: Krzysztof Orzeł

Czytaj także:
Żużel. Jest decyzja dotycząca startów Piotra Protasiewicza
Żużel. W Tarnowie długo oczekiwany powrót na najważniejszy mecz

Źródło artykułu: