Żużel. Nieoczywisty bohater GKM-u języczkiem u wagi. "Gdy w składzie brakuje Pedersena, nie ma miejsca na błędy"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Pludra
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Pludra

Kacper Pludra jest jednym z objawień tegorocznej PGE Ekstraligi. Gdyby nie siedem punktów z dwoma bonusami, które młodzieżowiec zgromadził w pojedynku z zielona-energia.com Włókniarzem, gospodarze nie odnieśliby zwycięstwa.

Kacper Pludra po minionym sezonie zdecydował się zamienić Fogo Unię Leszno  na ZOOleszcz GKM Grudziądz i, jak pokazują rozgrywki, była to słuszna decyzja. Zawodnik zdecydowanie odżył i stanowi o sile młodzieżowej formacji Gołębi. Współpraca z Robertem Kościechą zaowocowała wyraźną poprawą jego formy.

Wychowanek Byków ostatnie tygodnie może zaliczyć do szczególnie udanych. Najpierw dzięki jego skutecznej jeździe GKM wrócił z Leszna z punktem bonusowym. Następnie o mało nie wygrał Srebrnego Kasku, uznając wyższość Jakuba Miśkowiaka dopiero w wyścigu dodatkowym.

Zawodnicy GKM-u w obliczu nieobecności Nickiego Pedersena są szczególnie zmotywowani

Teraz Pludra swoją postawą walnie przyczynił się do wygranej swojej ekipy z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa. Sam zawodnik mówi, że zwycięstwo jest zasługą całej drużyny, która była szczególnie zmotywowana pod nieobecność Nickiego Pedersena.

ZOBACZ WIDEO Majewski o wynikach oglądalności sezonu 2022. Padły konkretne liczby!

- Pojechałem trochę w kratkę. Męczyłem się w swoich pierwszych biegach i nie mogłem w nich odnaleźć odpowiedniej prędkości. W drugim starcie przywiozłem zero, nie trafiłem z przełożeniami, a obsada biegu była mocna. Nie zabrałem się ze startu i nie udało mi się zniwelować strat na dystansie. Na szczęście w dalszej fazie spotkania wykonaliśmy kawał dobrej roboty z mechanikami i udało nam się odpowiednio przełożyć. To przyniosło chociażby podwójne zwycięstwo w czternastym wyścigu - mówił junior Gołębi.

- To zwycięstwo jest zasługą całej drużyny, wszyscy spisali się na medal. Nie mieliśmy wyboru, bez Nickiego Pedersena każdy musi wznieść się na wyżyny, on jest niepodważalnym liderem naszej drużyny. Jakoś musimy nadrobić punkty, które przywoził, a z reguły było ich całkiem sporo. Gdy nie ma go w składzie, tracimy komfort, reszta drużyny odczuwa presję, przez co nastawienie jest inne, gdyż wiemy, że nie ma miejsca na błąd. To nas dzisiaj szczególnie zmotywowało i właśnie my dopisujemy sobie dwa punkty. Zasłużyli na to nasi wierni kibice, bardzo doceniamy ich doping - zaznaczył Pludra.

Rafalski się rozjeździ, Krakowiak był bezkonkurencyjny

Kacper Pludra odniósł się także do debiutu Wiktora Rafalskiego, z którym w oficjalnym spotkaniu startował po raz pierwszy. Lider formacji juniorskiej GKM-u zauważył także, że nieoceniony wkład w zwycięstwo miał Norbert Krakowiak, który zgromadził rekordowe w jego karierze 17 punktów. 

- Nikt nie oczekiwał od Wiktora Rafalskiego wielu punktów w tym pojedynku. W pierwszych spotkaniach trzeba przede wszystkim się rozjeździć i unikać kontuzji. Jestem pewny, że po kilku meczach nabędzie pewności siebie, zdobędzie cenne doświadczenie i to zaprocentuje w przyszłości. Na pochwały zasługuje z kolei Norbert Krakowiak. Pojechał świetny mecz, był liderem z prawdziwego zdarzenia. Cóż mogę dodać, mam nadzieję, że takich występów w jego wykonaniu będzie jeszcze więcej - powiedział zawodnik GKM-u.

Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty

Zobacz także:
Pech nie opuszcza GKM-u Grudziądz
Polonia zbije kolejny pokaźny kapitał?

Komentarze (0)