Żużel. Janowski wskazał przyczyny porażki Sparty w Gorzowie. Według Vaculika dla Stali wcale nie był to łatwy mecz

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Maciej Janowski przed Dominikiem Kuberą
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Maciej Janowski przed Dominikiem Kuberą

Moje Bermudy Stal Gorzów pewnie pokonała Betard Spartę Wrocław 52:38 w meczu 9. kolejki PGE Ekstraligi. Oto, co do powiedzenia po zakończeniu spotkania mieli Maciej Janowski i Martin Vaculik.

Spotkanie od samego początku nie układało się po myśli osłabionej Betard Sparty, a z każdym kolejnym biegiem coraz większą kontrolę zyskiwali gospodarze, którzy zwycięstwo zapewnili sobie jeszcze przed biegami nominowanymi.

- Dla nas był to bardzo ciężki mecz, a Stal pokazała dużą siłę. Od początku mieliśmy problemy, szukaliśmy właściwych ustawień, ale cały czas czegoś brakowało. Zmieniłem motocykl po swoim drugim starcie i on okazał się lepszy, jednak jedyny pozytywny wniosek, jaki mogę wyciągnąć po tym spotkaniu, to jest to, że poprawiłem starty - stwierdził Maciej Janowski w pomeczowej mixzonie na antenie Canal+ Sport 5.

Żaden z zawodników Sparty nie był w stanie od początku do końca prezentować najwyższego poziomu, co zauważył także kapitan wrocławskiej drużyny.

ZOBACZ WIDEO Kacper Pludra: Cieszę się, że trafiłem do Grudziądza. Odżyłem

- W zespole nie było wyraźnego lidera. Na początku bardzo dobrze spisywał się Dan Bewley, natomiast później chyba trochę pobłądził. Jeździliśmy co drugi, co trzeci bieg i mieliśmy mało czasu na przerwę. Było mało rozmów i spotkań, ponieważ wszyscy musieli ciężko pracować - powiedział.

Świetny występ odnotował z kolei jeden z liderów Moje Bermudy Stali, Martin Vaculik. Według Słowaka nie był to jednak łatwy mecz.

- Absolutnie nie było łatwo, choć wynik mówi może coś innego. Sparta jechała w okrojonym składzie, a jej zawodnicy dawali z siebie wszystko, co było wymagające zwłaszcza w takich warunkach pogodowych. Cieszymy się z tego zwycięstwa i z tego, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Nasza forma cały czas rośnie - stwierdził.

Goszczący w studiu Marek Cieślak zapytał zawodnika o słabą dyspozycję Patricka Hansena, który w niedzielnym spotkaniu nie zdołał zdobyć żadnych punktów.

- Ciężko powiedzieć. Rozmawiamy z nim, ale każdy ma inne ustawienia, sprzęt, przyzwyczajenia. Pierwsza liga jest trudna, ale w elicie nie ma miejsca na pomyłki. Wierzę, że Patrick dojdzie do ładu i będzie jeszcze mocny - zakończył Słowak.

Zobacz także: Żużel. Wybrzeże - Devils. Gdańszczanie w końcu przestali być czerwoną latarnią. Walka o bonus okraszona kontuzją
Zobacz także: Żużel. Fatalny upadek Adriana Miedzińskiego

Źródło artykułu: