Żużel. PSŻ interweniował ws. przełożenia meczu, ale odpowiedź była negatywna. W klubie szykują się zmiany

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Francis Gusts (z prawej)
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Francis Gusts (z prawej)

18 czerwca SpecHouse PSŻ Poznań podejmował Metalika Recycling Kolejarza Rawicz. Skorpiony w tym meczu musiały radzić sobie bez swojego lidera, Francisa Gustsa. Klub podjął próbę zmiany terminu spotkania, jednak odpowiedź była negatywna.

Wspomniane spotkanie zakończyło się wysoką porażką SpecHouse PSŻ-u Poznań 37:53. Z pewnością rezultat dla Skorpionów byłby korzystniejszy, gdyby nie absencja Francisa Gustsa. O tym, jak ogromnym osłabieniem był brak Łotysza, nie trzeba nikogo przekonywać. Najlepiej pokazują to statystyki.

Gusts po sześciu odjechanych spotkaniach ma najwyższą średnią w drużynie (2,414 pkt/bieg). Daje to Łotyszowi drugie miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników 2. Ligi Żużlowej.

Niestety dla PSŻ-u, w sobotę 18 czerwca doszło do kolizji terminów. Tego samego dnia odbywał się jeden z półfinałów Drużynowych Mistrzostw Europy do lat 23, w którym startowała reprezentacja Łotwy. Wiązało się to z absencją Francisa Gustsa w meczu ligi polskiej. Działacze drugoligowego klubu podjęli działania, by przełożyć spotkanie z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz, jednak odpowiedź była negatywna.

ZOBACZ WIDEO Kontuzje w ostatnich dwóch latach zabrały mu walkę o tytuł. Teraz ma plan "krok po kroku"

- Nie było żadnych szans na przełożenie tego meczu. My to wiedzieliśmy od dawna, że Francis pojedzie w tych zawodach. Próbowaliśmy rozmawiać z Łotyszami, żeby nie brali go na te zawody, ale niestety nic z tego nie wyszło - mówi nam Tomasz Bajerski.

Rozmiary porażki z Kolejarzem Rawicz, mimo braku Francisa Gustsa, są sporym zaskoczeniem. W klubie jeszcze przed meczem z Niedźwiadkami zdawali sobie sprawę, że niektórzy zawodnicy nie są w najlepszej dyspozycji. - My widzieliśmy od dłuższego czasu, że niestety forma nie wszystkich zawodników jest dobra. Cały czas próbowaliśmy z tym walczyć i starać się, żeby to "ogarnąć", ale trzeba przyznać, że zostaliśmy pięknie obnażeni - dodaje menedżer SpecHouse PSŻ-u.

Co ciekawe, do ostatnich chwil nie było wiadomo, w jakim składzie Skorpiony podejdą do starcia z rawiczanami. Dopiero w późnych godzinach porannych zapadła decyzja, że w meczu wystąpi Kevin Fajfer, choć działacze PSŻ-u chcieli dać szansę Michaelowi Palm Toftowi. Niewykluczone, że Duńczyk pojedzie już w następnym spotkaniu, gdy rywalem poznanian będzie Bedmet OK Kolejarz Opole. Tomasz Bajerski potwierdził bowiem, że w składzie na to starcie dojdzie do zmian.

Zobacz także:
Kontrowersyjne zachowanie Drabika
Prezesi klubów z PGE Ekstraligi muszą obejść się smakiem

Źródło artykułu: