Żużel. Prezesi klubów z PGE Ekstraligi muszą obejść się smakiem. Ten zawodnik nie jest do wzięcia

Szymon Michalski 14 Czerwca 2022, 12:52

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Norick Bloedorn

• Żużel. KSM? Ekspert jest przeciwny. Proponuje inne rozwiązanie

- On pojechał dwa mecze na poziomie swoich możliwości - mówi nam menedżer Trans MF Landshut Devils. - To było w domowym spotkaniu z Wybrzeżem Gdańsk oraz na wyjeździe w Łodzi. Myślę, że Norick skoczył na głęboką wodę, podpisując kontrakt w lidze angielskiej. To jest dla niego duże wyzwanie organizacyjne i logistyczne. To było widać po jego jeździe na początku sezonu, że ta różnica między europejskimi torami a angielskimi, dawała mu się we znaki - dodaje Sławomir Kryjom.

Bloedorn został bohaterem swojej drużyny w ostatniej kolejce, kiedy to Diabły z Landshut wygrały na wyjeździe z H.Skrzydlewska Orłem Łódź. Młodzieżowiec był najskuteczniejszym zawodnikiem Trans MF Landshut. Zdobywając 11 punktów i bonus dołożył ogromną cegiełkę do zwycięstwa ekipy z Niemiec. - Ja się cieszę, bo w Łodzi nie dość, że zdobył dużo punktów, to jeszcze jeździł niezwykle widowiskowo. Z przyjemnością oglądało się to, co wyprawiał na torze. A trzeba pamiętać, że on ma dopiero 18 lat - kontynuuje Kryjom.

Rozczarowani mogą być ci prezesi klubów z PGE Ekstraligi, którzy widzieli Noricka Bloedorna w składzie swoich drużyn na sezon 2023 na pozycji U24. W Trans MF Landshut Devils są spokojni o to, że młody talent nie zmieni barw klubowych.

- Nie obawiamy się, że to stanie się w przyszłym roku, bo Norick podpisał z nami dwuletni kontrakt. Na pewno więc w sezonie 2023 będzie zawodnikiem Trans MF Landshut Devils - zakończył Sławomir Kryjom.

Zobacz także:
- Zawodnik Abramczyk Polonii startuje na silniku Emila Sajfutdinowa
- Stanisław Chomski odpowiada na zarzuty