Żużel. Zwycięstwo Włókniarza we Wrocławiu w cieniu makabrycznego karambolu

Częstochowianie górą we Wrocławiu 49:41. Kapitalny mecz pojechali Woryna, Madsen i Miśkowiak. Wśród gospodarzy dwoił się i troił Maciej Janowski, ale to za mało. Cieniem na mecz położył się fatalnie wyglądający wypadek Daniela Bewleya.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik
Kacper Woryna (w kasku niebieskim) i Leon Madsen WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna (w kasku niebieskim) i Leon Madsen
W 14.wyścigu meczu Betard Sparty Wrocław z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa przy stanie 41:37 dla gości ważyły się losy spotkania. W pierwszym wirażu zrobiło się ciasno. Bewley próbował się założyć na Jeppesena. Duńczyka wyprostowało. Złapał przyczepność, zahaczył o Miśkowiaka i upadł, a jego motocykl uderzył w Brytyjczyka.

Bewley wytrącony z równowagi pojechał prosto w bandę. Uderzył w miejsce, gdzie była jeszcze banda pneumatyczna, ale przeleciał nad ogrodzeniem, wykonując na dodatek kilka salt i upadł na pasie bezpieczeństwa. W telewizyjnej relacji widać było, że kask żużlowca zaraz po wypadku leżał obok. Powtórki pokazały, że zawodnik sam zdjął go sobie zaraz po karambolu.

Z powtórki został wykluczony Jonas Jeppesen, choć z decyzją arbitra nie do końca zgadzał się Rafał Dobrucki, trener żużlowej reprezentacji Polski, będący w tym meczu ekspertem stacji Eleven Sports. Daniel Bewley nie był zdolny do dalszej jazdy, a  karetka zabrała go do szpitala na szczegółowe badania. Brytyjczyk uskarżał się na ból lewego uda. W powtórce zwyciężył Jakub Miśkowiak i goście przed ostatnim biegiem prowadzili 44:40.

Pieczęć na triumfie Włókniarza postawili Leon Madsen i Kacper Woryna, którzy pokonali podwójnie w ostatnim biegu Gleb Czugunow i Macieja Janowskiego. Częstochowianie zainkasowali we Wrocławiu trzy punkty. Wygrali w stolicy Dolnego Śląska po raz pierwszy od 13 lat, a ich trener Lech Kędziora zmienił image, goląc po raz pierwszy od 35 lat...wąsa.

ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy brytyjskiego żużla. To dlatego nie poszli śladem Polski

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa otworzył tak mocno mecz we Wrocławiu, że Olimpijski wypełniony kolejny raz po brzegi kibicami, zatrząsł się posadach, bynajmniej nie z dopingu miejscowych i słynnego: WTS, WTS, ale zwycięstw przyjezdnych, którzy prowadzili po dwóch biegach 9:3.

Kiedy w trzecim wyścigu Kacper Woryna z Jonasem Jeppesenem wygrali 5:1 z Maciej Janowskim i Taiem Woffindenem na Olimpijskim było cicho jak makiem zasiał. Jedynie grupa kibiców z Częstochowy fetowała genialne otwarcie meczu swoich ulubieńców. Zarówno chyba Włókniarz był w szoku, że po trzech biegach wygrywał 14:4, jak i gospodarze byli totalnie zaskoczeni fatalnym początkiem spotkania.

- Czekaliśmy na deszcz, ale tylko nas postraszył. Obserwowaliśmy prognozy pogody, burze przechodziły bokiem i podjęliśmy decyzję o niezakładaniu plandeki - mówił przed meczem na antenie Eleven Sports Dariusz Śledź w rozmowie z Maciejem Markowskim.

Trudno powiedzieć, co zaskoczyło gospodarzy. Czy delikatny deszcz przed meczem czy wręcz przeciwnie zbyt mało wody wlanej w tor z obawy przed opadami. Faktem jest, że żużlowcy Betard Sparty Wrocław przegrywali fatalnie wyjście spod taśmy, a częstochowianie byli kapitalnie spasowani od początku. Imponowali rakietowymi startami i szybkością na dystansie. Po pierwszej serii było sensacyjne wręcz 18:6 dla Włókniarza.

Druga seria rozpoczęła się od dubletu gospodarzy, którzy wygrali start i byli wyraźnie szybsi niż w pierwszych wyścigach. W szóstym biegu start również należał do wrocławian, ale Jonas Jeppesen wykonał świetną robotę na pierwszym wirażu, wywożąc Bartłomieja Kowalskiego na zewnętrzną i zrobił tym samym miejsce przy krawężniku dla Leona Madsena.

Po ośmiu wyścigach Betard Sparta Wrocław przegrywała 20:28. Jeśli jednak najmocniejsza teoretycznie para mistrza Polski Maciej Janowski - Tai Woffinden, przegrywa 2:4 z Woryną i Miśkowiakiem, to trudno by gospodarze byli w stanie pokonać rozpędzonego Włókniarza. Po dziesięciu biegach było 35:25 dla przyjezdnych.

- Częstochowa zaczęła bardzo mocno to spotkanie. Nie powiem, żeby nas czymś zaskoczyli. Mocno próbujemy, żeby to nadrobić. Mamy delikatne dziury i jest ciężko - powiedział trochę dyplomatycznie jak na kapitana drużyny przystało w rozmowie z Maciejem Markowskim na antenie Eleven Sports. Janowski nie dość, że dwoił się i troił i był skuteczny, to jeszcze w wyścigu 12, doholował do mety Bartłomieja Kowalskiego na 5:1, dzięki czemu Sparta przegrywała tylko 32:40.

W trzynastym biegu Janowski wręcz skopiował wyczyn z poprzedniego wyścigu, tyle tylko, że popis jazdą pary i pomocy koledze dał w tym przypadku z Danielem Bewleyem,  Włókniarz prowadził, ale już tylko 41:37.

W zespole Włókniarza Częstochowa tercet zawodników pojechał bardzo dobrze, a ważne punkty dorzucił ostatnio notorycznie krytykowany Jonas Jeppesen, który zaliczył 5 punktów i 3 bonusy.

Porażka na własnym torze Betard Sparty oznacza, że mistrz Polski nie może być jeszcze pewny udziału w fazie play-off.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 41
9. Gleb Czugunow - 9 (0,3,2,3,0,1)
10. Mateusz Panicz - ns
11. Tai Woffinden - 5+1 (1,0,2*,0,-,2)
12. zastępstwo zawodnika
13. Maciej Janowski - 15 (1,3,3,2,3,3,0)
14. Michał Curzytek - 0 (0,0,-)
15. Bartłomiej Kowalski - 6+1 (2,0,1,2*,1)
16. Daniel Bewley - 6+1 (2,0,0,2,2*,-)

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - 49
1. Leon Madsen - 14 (3,2,2,3,1,3)
2. Jonas Jeppesen - 5+3 (2*,1*,1*,1,w)
3. Fredrik Lindgren - zawodnik zastępowany
4. Bartosz Smektała - 3+1 (2*,1,0,0,-,-)
5. Kacper Woryna - 13+1 (3,3,2,3,0,2*)
6. Jakub Miśkowiak - 12 (3,3,1,1,1,3)
7. Mateusz Świdnicki - 2 (1,1,0)
8. Kajetan Kupiec - ns

Bieg po biegu:
1. (62,86) Madsen, Smektała, Woffinden, Czugunow - 1:5 - (1:5)
2. (63,06) Miśkowiak, Kowalski, Świdnicki, Curzytek - 2:4 - (3:9)
3. (63,56) Woryna, Jeppesen, Janowski, Woffinden - 1:5 - (4:14)
4. (62,64) Miśkowiak, Bewley, Smektała, Curzytek - 2:4 - (6:18)
5. (63,35) Czugunow, Woffinden, Miśkowiak, Smektała - 5:1 - (11:19)
6. (63,13) Janowski, Madsen, Jeppesen, Kowalski - 3:3 - (14:22)
7. (62,40) Woryna, Czugunow, Świdnicki, Bewley - 2:4 - (16:26)
8. (63,05) Janowski, Woryna, Kowalski, Smektała - 4:2 - (20:28)
9. (62,97) Czugunow, Madsen, Jeppesen, Bewley - 3:3 - (23:31)
10. (62,70) Woryna, Janowski, Miśkowiak, Woffinden - 2:4 - (25:35)
11. (62,58) Madsen, Bewley, Miśkowiak, Czugunow - 2:4 - (27:39)
12. (63,83) Janowski, Kowalski, Jeppesen, Świdnicki - 5:1 - (32:40)
13. (63,38) Janowski, Bewley, Madsen, Woryna - 5:1 - (37:41)
14. (62,95) Miśkowiak, Woffinden, Kowalski (Bewley u/-), Jeppesen (w/su) - 3:3 - (40:44)
15. (62,73) Madsen, Woryna, Czugunow, Janowski - 1:5 - (41:49)

Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak
NCD: 62,40 s. - uzyskał Kacper Woryna (Włókniarz) w biegu 7.
Zestaw startowy: I
Frekwencja: ok. 11 500 widzów
Wynik dwumeczu: 101:79 dla Włókniarza, który zdobył punkt bonusowy.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×