Żużel. Betard Sparta była jak dzieci we mgle. "Sami nie wiemy, w czym tkwi problem"
Betard Sparta Wrocław przegrała z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa 41:49 w meczu 11. kolejki PGE Ekstraligi. Po spotkaniu minorowe nastroje panowały w ekipie gospodarzy.
Nie był to jednak pierwszy tak słaby występ Betard Sparty w tym sezonie. Zawodnicy trenera Dariusza Śledzia zawodzili już we wcześniejszych spotkaniach, a odzwierciedleniem tego jest pozycja w tabeli aktualnego drużynowego mistrza Polski.
- Od początku sezonu chyba widać, że całą drużyną jesteśmy pogubieni - mówił w pomeczowej mix-zoned Bartłomiej Kowalski. - Sami nie wiemy dokładnie, gdzie leży tego przyczyna. Cały czas szukamy, dużo trenujemy. Ogólnie jest to ciężki sezon dla nas. Na wyjazdach też zmagamy się z dużymi problemami. Mam nadzieję, że w końcu dojdziemy do ładu z tym wszystkim, żeby pokazać lepszy żużel dla naszych kibiców - dodał junior Betard Sparty.
ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy brytyjskiego żużla. To dlatego nie poszli śladem PolskiPo stronie Włókniarza 12 punktów przy swoim nazwisku zapisał Jakub Miśkowiak. Dzięki stosowaniu zastępstwa zawodnika za Fredrika Lindgrena młodzieżowiec dostał szansę występu w sześciu biegach, co znacznie ułatwiło mu znalezienie odpowiednich ustawień na wrocławski tor.
- Pojechaliśmy równo jako drużyna. Każdy miał więcej biegów i dzięki temu mogliśmy robić na bieżąco zmiany. Wiedzieliśmy, jak ten tor się zmienia i jak reagować z przełożeniami. Tor w Częstochowie jest trochę podobny, ale jednak trochę różni się nawierzchnią. Byliśmy dobrze spasowani i to pomogło nam zwyciężyć w tym spotkaniu - przyznał Miśkowiak.
Po nie najlepszym początku sezonu u zawodnika Włókniarza widać poprawę. Przełamanie nastąpiło w zeszłym tygodniu. Miśkowiak w spotkaniu przeciwko Moje Bermudy Stali Gorzów zdobył aż 15 punktów. Teraz, występem we Wrocławiu, młodzieżowiec udowodnił, że wraca na odpowiednie tory.
- Bardzo się cieszę z tego przełamania, bo wiem, ile pracy mnie to kosztowało. Jest to też zasługa całego teamu. Dziękuje Ryszardowi Kowalskiemu, bo to jest praca zespołowa, która przynosi efekty. Dobrze czuje się na motocyklu, więc powoli wraca lepsza forma - podsumował 20-latek.
Zobacz także:
- Mocny wpis kibiców z Rawicza
- Zobacz składy na mecz w Gnieźnie
-
tomas68 Zgłoś komentarz
Tak samo aniołki z Torunia. -
Borsuk Zgłoś komentarz
W tym sezonie Kowalski i jego silniki, przestały gwarantować przewagę, ot i cała tajemnica. Poziom tunerów bardziej się wyrównał i siła Sparty jakby oklapła. -
Tomek z Bamy Zgłoś komentarz
Czekanski wyjasni porazke Sparty w kolejnym wywiadzie rzeka o niczym z Richim Czarneckim. -
slonina Zgłoś komentarz
kratkę. A trzecie to zbyt duże przywiązanie do zawodników ,którzy właśnie akurat jeżdżą w kratkę. Tutaj chodzi mi o to że już dawno zrezygnowalbym z ZZ ,bo po co ten manewr kiedy zawodnicy w Swoich biegach nie jadą tak jak trzeba. Jeśli w Swoich startach i z ZZ zbierają tyle pkt co w tamtym sezonie bez ZZ to po co ją stosować !?? Ja bym poszukał takiego zawodnika ,który dostarczyłby od 8 do 10 pkt a Nasi by sie skupili na Swojej jeździe . Może stresują ich też te ZZ ? Juz sugerowałem wypożyczenie Fricke ,może poszukanie kogoś innego . Może dałby też wiatr w żagle Naszym zawodnikom. A teraz jeszcze kontuzje. Troszeczkę winie tutaj władze drużyny! Trzeba byc trochę przewidującym a te sytuacje są identyczne jak innymi laty,kiedy startowali bez skutku Tai i nawet Maciej a inni grzali ławę i uciekali. Przykład Woźniaka i Jamroga,bez których nie zdobyłby Wrocław medali a dla ,których nie było miejsca w składzie. Tak dalej a wrócimy do 1 ligi ,powodzenia -
kedzior Zgłoś komentarz
Mści się notoryczne zastępstwo za ruskiego -
ŻULOWIEC Zgłoś komentarz
Problem tkwi w beznadziejnym torze. Albo jedziesz jedna ścieżka i start decyduje. Albo ktoś znajdzie ustawienia i jedzie jak po swoje.