Spotkanie Cellfast Wilki Krosno - Aforti Start Gniezno od początku trzymało w napięciu. Czerwono-czarni zaczęli ten mecz od bardzo mocnego uderzenia, bo już w pierwszym wyścigu wygrali 5:1. Nadspodziewanie dobrze na otwarcie zawodów zaprezentował się Philip Hellstroem-Baengs. Później Szwed też dorzucał cenne "oczka".
Wilki, osłabione brakiem Vaclava Milika, nie były w stanie odskoczyć Startowi. Było czuć, że czerwono-czarni mają już nóż na gardle i wiedzą, że muszą szukać punktów absolutnie wszędzie, by nie spaść do II ligi.
Znów potwierdziło się, że Start potrafi skuteczniej rywalizować na wyjazdach niż u siebie. Niedzielny mecz wyglądał zupełnie inaczej niż premierowe starcie Startu z Wilkami w tym sezonie. Wówczas krośnianie pokonali ekipę z pierwszej stolicy Polski 61:29. Trzeba jednak na uwadze mieć to, że gnieźnianie byli wówczas osłabieni, ale mimo to powinni osiągnąć lepszy rezultat.
ZOBACZ WIDEO Canal+ wywalczyło specjalne premie dla najczęściej wygrywających
W Krośnie podopieczni Tomasza Fajfera szalenie wysoko zawiesili poprzeczkę. Wilki musiały się mocno napocić, by odpierać ataki przeciwników. Gospodarze niedzielnego widowiska bardzo mocny cios wyprowadzili bezpośrednio przed biegami nominowanymi, gdy wygrali 5:1, a jako pierwszy metę minął Tobiasz Musielak. Po tej gonitwie Wilki prowadziły 40:38.
Musielak bezsprzecznie zasłużył na to, by poświęcić mu osobny akapit. Tego dnia był bowiem w niesamowitej formie. Jechał wręcz w innej lidze. Choć zaczął od ostrzeżenia za poruszanie się pod taśmą, to nie wyprowadziło go to z równowagi i w kolejnych wyścigach pewnie notował trójki. Już przed dwoma ostatnimi gonitwami miał 15 punktów, a kibice w Krośnie tylko czekali na to, aż postawi kropkę nad "i" - tak też się stało.
W końcówce gospodarze zachowali zimną krew. 15. bieg to dominacja pary Lebiediew-Musielak, która przypieczętowała zwycięstwo Wilków. Oczywiście tym samym krośnianie dopisali do swojego dorobku trzy punkty - za niedzielną wygraną i lepszy bilans w dwumeczu.
Punktacja:
Cellfast Wilki Krosno - 48 pkt.
9. Mateusz Szczepaniak - 8 (1,2,2,0,0,3)
10. Andrzej Lebiediew - 13+2 (3,1*,3,1,2*,3)
11. Rafał Karczmarz - 4 (0,0,1,3,0)
12. Vaclav Milik - z/z
13. Tobiasz Musielak - 17+1 (3,3,3,3,3,2*)
14. Franciszek Karczewski - 5+1 (3,0,2*,0)
15. Krzysztof Sadurski - 1 (1,0,0)
16. Kacper Szopa - ns
Aforti Start Gniezno - 42 pkt.
1. Michael Jepsen Jensen - 10 (3,2,2,3,0)
2. Ernest Koza - 6+4 (1*,1*,1*,2,1*)
3. Philip Hellstroem-Baengs - 4+2 (2*,1,1*,0)
4. Oskar Fajfer - 10+1 (1,3,2,2*,2)
5. Antonio Lindbaeck - 9 (2,3,2,1,1)
6. Mikołaj Czapla - 0 (0,0,0)
7. Marcel Studziński - 3+1 (2,0,1*)
8. Szymon Szwacher - ns
Bieg po biegu:
1. (68,91) Jepsen Jensen, Hellstroem-Baengs, Szczepaniak, Karczmarz - 1:5 - (1:5)
2. (69,44) Karczewski, Studziński, Sadurski, Czapla - 4:2 - (5:7)
3. (69,16) Musielak, Lindbaeck, Koza, Karczewski - 3:3 - (8:10)
4. (69,19) Lebiediew, Karczewski, Fajfer, Czapla - 5:1 - (13:11)
5. (70,16) Fajfer, Szczepaniak, Hellstroem-Baengs, Karczmarz - 2:4 - (15:15)
6. (70,31) Musielak, Jepsen Jensen, Koza, Sadurski - 3:3 - (18:18)
7. (69,60) Lindbaeck, Szczepaniak, Lebiediew, Studziński - 3:3 - (21:21)
8. (69,78) Musielak, Fajfer, Hellstroem-Baengs, Karczewski - 3:3 - (24:24)
9. (69,75) Lebiediew, Jepsen Jensen, Koza, Szczepaniak - 3:3 - (27:27)
10. (70,44) Musielak, Lindbaeck, Karczmarz, Czapla - 4:2 - (31:29)
11. (71,16) Jepsen Jensen, Fajfer, Lebiediew, Szczepaniak - 1:5 - (32:34)
12. (70,38) Karczmarz, Koza, Studziński, Sadurski - 3:3 - (35:37)
13. (70,40) Musielak, Lebiediew, Lindbaeck, Hellstroem-Baengs - 5:1 - (40:38)
14. (71,12) Szczepaniak, Fajfer, Koza, Karczmarz - 3:3 - (43:41)
15. (70,22) Lebiediew, Musielak, Lindbaeck, Jepsen Jensen - 5:1 - (48:42)
Sędzia: Ryszard Bryła
Czytaj także:
> Żużel. Zrealizowali cel minimum. "Bonus mamy, więc wracamy z nim do domu"
> Żużel. Nie przybył na mecz i poniósł tego konsekwencje. Został zawieszony!