W wielu sytuacjach Tomasz Gollob udowadniał, że jest wirtuozem na motocyklu. Internet pełen jest nagrań z niesamowitymi akcjami bydgoszczanina, który w roku 2010 doczekał się tytułu najlepszego żużlowca na świecie. Równocześnie Gollob wykazywał też talent do jazdy samochodami. Nieprzypadkowo w jego głowie zrodziła się idea występu w Rajdzie Dakar.
W ubiegły weekend, gdy na Red Bull Ringu rozgrywano wyścig Formuły 1 o GP Austrii, Gollob postanowił powspominać dawną wizytę na torze położonym w Spielbergu. W roku 2013 najlepszy polski żużlowiec rywalizował gościnnie w VW Castrol Cup. Zajął wtedy szesnaste miejsce w zawodach prestiżowej serii wyścigowej.
Niestety, fatalny wypadek na motocrossie sprzed kilku lat wpłynął na plany Golloba, który musiał odłożyć na bok marzenia o innej formie rywalizacji po zakończeniu kariery żużlowca. Jednak postęp w rehabilitacji 51-latka sprawił, że nie przestał on wierzyć w występ w Dakarze. Biorąc pod uwagę, że na starcie najtrudniejszej imprezy terenowej świata nie brakuje niepełnosprawnych kierowców, którzy korzystają ze specjalnie zmodyfikowanych pojazdów, to Gollob nie jest bez szans.
Nie tak dawno na Red Bull Ringu gościł Maciej Janowski, który miał okazję pojeździć różnymi pojazdami i chociaż w części poczuć się jak kierowca Formuły 1. Kto wie, może gdy wrocławianin będzie zbliżać się do 50. urodzin, to porzuci żużel na rzecz czterech kółek? Talent do tego na pewno ma.
Przez lata zaciekłe boje z Tomaszem Gollobem toczył Greg Hancock, czyli dobry znajomy Macieja Janowskiego. Amerykanin obecnie może cieszyć się sportową emeryturą, w trakcie której dzieli wolny czas pomiędzy rodzinę a obowiązki w Polsce, gdzie pomaga Betard Sparcie Wrocław jako asystent sztabu szkoleniowego. Krótko przed kolejną podróżą na Dolny Śląsk, czterokrotny mistrz świata celebrował 18. rocznicę ślubu.
Podczas gdy Hancock wrócił do Polski i nie narzeka na brak zajęć, część zawodników wykorzystała przerwę w PGE Ekstralidze, by podładować baterie. Na wakacje wybrał się chociażby Leon Madsen. Jak widać, córki Duńczyka w pełni korzystają z uroków słońca w Chorwacji.
Nieco inny kierunek wybrał Tai Woffinden, który postanowił odciąć się od żużlowych problemów w Hiszpanii. Chociaż sam Brytyjczyk nie chwalił się tym w mediach społecznościowych, to zdjęcie z wakacji opublikowała jego żona - Faye Woffinden.
Również Nicki Pedersen postanowił odciąć się od świata i problemów związanych z poważną kontuzją. Duńczyk wraz z partnerką Anną Nataschą Ohlin Hoe wybrał się do Marbelli, gdzie od kilku miesięcy posiada małą rezydencję. Skoro trzykrotny mistrz świata nie może ścigać się na żużlu, to chociaż odpali sobie grilla na plaży. Taka chwila pauzy bez wątpienia skłoni Pedersena do zastanowienia się nad tym, czy warto wracać do rywalizacji w sezonie 2023.
Czytaj także:
KSM to zło. Sztuczny twór nikogo nie uszczęśliwi
Rosjanie wrócą do polskiej ligi?! Minister Bortniczuk wysyła jasny sygnał
ZOBACZ WIDEO Patryk Dudek zdradził, ile silników dokupił w czasie sezonu. Czy to najlepszy czas w karierze?