Żużel. Federacja reaguje na zarzuty ministra sportu. Pójdą na ustępstwa w sprawie Rosjan?
Mocno rozczarują się wszyscy ci, którzy liczyli, że wypowiedź ministra sportu Kamila Bortniczuka o bezprawnym - jego zdaniem - działaniu PZM wobec Rosjan z polskim paszportem, wywoła błyskawiczne zmiany w polityce PZM.
Choć przedstawiciele PZM nie chcą zaogniać sytuacji i nikt z nich nie chce oficjalnie wypowiadać się na temat wywiadu ministra Kamila Bortniczuka, to już wiadomo, że krytyczne wypowiedzi polityka nie zmienią stanowiska polskiej federacji. Żaden z Rosjan z polskim paszportem, a tym bardziej żaden rosyjski zawodnik nie ma szans, by w tym roku wystąpić w meczu polskiej ligi. Władze PZM w tym przypadku powołują się na regulamin rozgrywek, który nie pozwala na przyjęcie przez obcokrajowców polskiej licencji bez okresu karencji.
Sytuacja może zmienić się w niektórych przypadkach dopiero po sezonie, ale i to jest wątpliwe, by władze PZM zgodziły się na to, by Artiom Łaguta czy Emil Sajfutdinow reprezentowali Polskę na arenie międzynarodowej i startowali z polską licencją w PGE Ekstralidze. Do władz federacji nie trafiają argumenty o większej szansie na sukces i dumie z ewentualnego częstszego słuchania "Mazurka Dąbrowskiego”
Nie dość, że nikt nie chce pozwolić na wypaczenie przepisu o dwóch polskich seniorach w składzie każdej ligowej drużyny, to dodatkowo działacze na pewno nie zgodzą się na sytuację, w której w Grand Prix Polskę reprezentuje 6-7 zawodników, w tym przynajmniej dwóch żużlowców, którzy jeszcze niedawno byli dumni z faktu jazdy pod rosyjską flagą. Wszyscy potrzebują więc czasu na znalezienie kompromisowego rozwiązania, a ewentualne zmiany będą rozpatrywane dopiero po zakończeniu sezonu.
Czytaj więcej:
Władze ligi szykują się do wielkiej reformy
Ostrzega Zmarzlika przed Motorem
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>