Już 30 czerwca informowaliśmy, jako pierwsi, że Patryk Dudek nie zamierza nigdzie się ruszać i kwestią czasu pozostaje jego przedłużenie umowy z For Nature Solutions Apatorem Toruń. Wszystko udało się dograć do połowy lipca, a ogłosić dokładnie 15 dnia tego miesiąca.
Przemysław Termiński na konferencji prasowej nie ukrywał radości, że jeden z filarów jego zespołu zdecyduje się na parafowanie nowej i to dwuletniej umowy.
- Żadne negocjacje nie są proste, nie tylko te z Patrykiem. Zawodnicy mają swoje oczekiwania i potrzeby, koszty funkcjonowania rosną z roku na rok, bo sami państwo widzą, co się dzieje na rynku, ale udało się wypracować kompromis, który klub mógł zaakceptować, a Patrykowi pozwoli się ścigać i odnosić sukcesy. Cieszę się, że udało się znaleźć porozumienie - przyznał właściciel toruńskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO Rożne strategie Rosjan w walce o powrót do startów. Która okaże się skuteczna?
Jest to oczywiście początek budowy składu na kolejny sezon, który tak na dobrą sprawę ma już być... zamknięty. - Wierzę, że jeszcze dwóch równie dobrych zawodników będzie w tej drużynie. Mogę powiedzieć, że w opinii działaczy, pani prezes, czy też mojej, jako właściciela klubu, to drużyna na kolejny rok jest już dograna. Oczywiście wszystko może się pozmieniać, są niuanse, które zostały, ale skład drużyny jest przemyślany - dodał Przemysław Termiński.
For Nature Apator Toruń w tym roku był jednym z faworytów do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski, ale po zawieszeniu rosyjskich żużlowców szanse na sukces Aniołów nieco spadły. Wciąż pozostają jednak w grze o złoty medal, a działacz nie zamierza przejmować się tym, co piszą i mówią na niego m.in. w Internecie.
- Nie patrzę na presję opinii publicznej i ja stoję po stronie naszych zawodników, bez względu czy idziemy do góry, czy spadamy. Za naszych zawodników jestem w stanie mocno walczyć, robię to i zdarza się, że jestem za to krytykowany. Staramy się budować najlepszą drużynę, jaką się da, a to nie jest tania zabawa - zaznaczył Termiński.
Czytaj także:
Rosjanie zaczną krytykować Putina? "O to w tym chodzi"
Tajemnicę zabrał do grobu. Przyjaciel mówi o szoku i niedowierzaniu