Żużel. W Landshut czuł się jak ryba w wodzie. Mrozek może postawić mu dużą... colę [NOTY]

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek

Zgodnie z przypuszczeniami - Trans MF Landshut Devils pokonało w niedzielę ROW Rybnik (52:38). Goście jednak postawili się w pierwszej fazie meczu, co do końca zwiastowało nam emocje związane z kwestią bonusu.

Noty dla zawodników Trans MF Landshut Devils:

Kai Huckenbeck 5. Rozpoczął pechowo, bo od defektu, ale później jechał tak, jak na czołowego zawodnika eWinner 1. Ligi przystało i stracił tylko jedno "oczko", na rzecz Krystiana Pieszczka.

Kim Nilsson 3. Nikt cudów od Szweda nie oczekuje, więc jest on bardziej uzupełnieniem drugiej linii i swoje zadanie spełnia, bowiem w niedzielę raz uratował biegowy remis, a dwa razy przywoził do mety podwójne zwycięstwo. Na pewno mógł wyjechać z Landshut z uśmiechem na ustach.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Cegielski: Potrzebna jest reforma finansów zawodników

Erik Riss 1. Nie był to wymarzony dzień zawodnika mającego na swoim koncie tytuł indywidualnego mistrza świata. Specjalista od Longtracku wywalczył zaledwie dwa punkty, a pokonał wyłącznie Patryka Wojdyłę. Dodatkowo dwa biegi z jego udziałem to straty dla Diabłów.

Mads Hansen 3+. Słabł z każdym kolejnym wyścigiem, bo zaczął wybornie - od zwycięstwa z Berge w stosunku 5:1, a później meldował się na mecie na pozycjach drugich (dwa razy) i trzech (dwa razy). Zawsze jednak pokonywał jakiegoś rywala.

Dimitri Berge 5. Francuz, tak samo jak i Huckenbeck, jedyny punkt stracił na rzecz Pieszczka. Na pewno nie ma sobie nic do zarzucenia, choć na pewno fakt, że oglądał plecy gdańszczanina i stracił szansę na bonus sprawia u niego niedosyt.

Norick Bloedorn 4. Junior zrobił swoje, ale chyba akurat to nikogo nie dziwi, że ten młodzian tak zasuwał. Odnotować trzeba jednak, że raz za swoimi plecami przywiózł Nilssona, a raz Trześniewskiego, stąd też ta jego ocena jest niższa, niż wynik punktowy mógłby na to wskazywać.

Erik Bachhuber 3-. Zastanawiacie się tak dobrą oceną dla zawodnika, który wywalczył tylko dwa punkty w dwóch startach? Ano stąd, że najważniejsze, co miał zrobić, to z Bloedornem wygrać bieg młodzieżowy i to uczynili. Później przegrał z Klindtem i Pieszczkiem, a trzeciej szansy nie dostał.

Mario Niedermeier bez oceny. Dostał jeden bieg pod koniec zawodów i przegrał z Pawłem Trześniewskim. Trudno jednak na podstawie jednego startu ocenić jego postawę.

Oceny dla zawodników ROW Rybnik:

Krystian Pieszczek 4. Chyba największe zaskoczenie niedzielnego meczu w Landshut. Po trzech startach miał komplet punktów i był jedynym niepokonanym zawodnikiem. Dopiero w drugiej fazie meczu dwa razy uległ rywalom, a raz dotknął taśmy. Wraz z Lyagerem w 15. biegu nie mogli przegrać podwójnie i uratował bonus dla ROW-u. Kto wie, czy nie jest to "oczko" na wagę utrzymania.

Nicolai Klindt 1. Powiedzieć, że to był fatalny mecz Duńczyka, to i tak łagodne określenie. Trzy starty i zaledwie dwa punkty, z czego pokonał rywala jednego - Erika Bachhubera. Musi szybko się otrząsnąć po tym meczu.

Andreas Lyager 3. Lyager znów przypomniał sobie, jak jeździć na poziomie lidera. Na pewno może czuć niedosyt spowodowany trzema biegami, których nie wygrywał, bo dwa z nich kończyły się podwójną porażką, a raz 2:4. Widać jednak, że wciąż drzemie w nim potencjał na solidne ogniwo w eWinner 1. Lidze.

Patryk Wojdyło 2-. Zaczął dobrze, bo od trójki, która dała remis biegowy. Później jednak dwie śliwki i pokonany Norick Bloedorn. Nie jest to wynik wybitny, choć akurat biegi z jego udziałem przeważnie nie pozwalały odskoczyć rywalowi, bo dzielono się punktami.

Grzegorz Zengota 2. Sinusoidalny występ zielonogórzanina na niemieckiej ziemi. Na pewno nie można powiedzieć, że był to dobry mecz. Ba, trudno powiedzieć, że przeciętny, skoro kreowany na krajowego lidera zawodnik robi tylko sześć punktów. Stąd też taka, a nie inna ocena.

Kacper Tkocz 1. Dwa biegi i dwa upadki. Nie ma nawet czego oceniać.

Paweł Trześniewski 2. Cztery punkty juniora to wynik, który mógłby zadowolić, ale tylko wtedy, kiedy trzech z nich nie wywalczyłby na fakcie, że inni uczestnicy biegów zapisywali przy swoich nazwiskach literki. On sam pokonał tylko Mario Niedermeiera, który dostał szansę pod koniec meczu.

Lech Chlebowski bez oceny. Nie startował.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj także:
Rosjanie zaczną krytykować Putina? "O to w tym chodzi"
Tajemnicę zabrał do grobu. Przyjaciel mówi o szoku i niedowierzaniu

Źródło artykułu: