Żużel. Konsekwentnie dąży do światowej czołówki. W przyszłym sezonie wskoczy w buty Zmarzlika

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak

Szymon Woźniak był pierwszym zawodnikiem, który zdecydował się oficjalnie ogłosić pozostanie w Moje Bermudy Stali Gorzów na sezon 2023. Żużlowiec nie ukrywa, że długo analizował wszystkie szczegóły.

W Gorzowie Wielkopolskim wszyscy żyją obecnie tym, że z klubem żegna się Bartosz Zmarzlik. Wychowanek Stali zostanie nowym zawodnikiem Motoru Lublin. W cieniu tego transferu Moje Bermudy Stal musi zbudować skład, który powalczy w przyszłym roku o play-off w PGE Ekstralidze.

Wiemy już, że w drużynie zostają filary - Anders Thomsen, Martin Vaculik oraz Szymon Woźniak, a na ten sam krok ma się zdecydować młodzież - Oskar Paluch, Mateusz Bartkowiak i będący na wypożyczeniu Timi Salonen.

Pierwszym, który zadeklarował dalszą współpracę z gorzowskim klubem był Woźniak, który nie czekał na obrót wydarzeń w eWinner 1. Lidze i na to, czy Abramczyk Polonia Bydgoszcz awansuje do najlepszej żużlowej ligi świata. Zawodnik nie ukrywa, że dokładnie przeanalizował to, co się działo. A było o czym myśleć, bo będzie musiał zastąpić Zmarzlika w roli krajowego lidera i jednego z ogniw ciągnących wynik.

ZOBACZ WIDEO Co dalej z przyszłością Chomskiego? Trener Stali mówi o emeryturze i licznych obowiązkach menedżerów

Dodatkowo zaznaczył, że nie jest osobą, która lubi zmiany klubowe, bo lubi czuć przywiązanie do drużyny, kibiców i ludzi pracujących w danym klubie. - Udało mi się to wszystko w kilka dni przeanalizować, przedyskutować z najbliższymi, podjąć decyzję, wypracować szybkie porozumienie z prezesem Waldemarem Sadowskim i z tego bardzo się cieszę, za to mu dziękuję - powiedział cytowany przez serwis echogorzowa.pl.

Woźniak przyznaje otwarcie, że jego średnia biegowa jest niezła w porównaniu do wyników z lat ubiegłych. Dotychczas w dwunastu spotkaniach wywalczył 109 punktów i dziewięć bonusów, co daje mu średnią 2,035 i wysokie, czternaste miejsce w lidze.

- Moim celem jest to, żeby kolejny sezon był jeszcze lepszy od poprzedniego, bo to jest dla mnie jedyna droga w stronę światowej czołówki i to powoli oraz konsekwentnie udaje się realizować - dodał.

Czytaj także:
Transfer może uratować karierę Piotra Pawlickiego
ROW może jechać o awans do PGE Ekstraligi. Jest tylko jeden warunek

Źródło artykułu: