Żużel. Alarm dla polskich zawodników. Kluby znalazły sposób jak obniżyć ich żądania

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Daniel Jeleniewski
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Daniel Jeleniewski

Powoli zaczyna się rozkręcać giełda transferowa w eWinner 1. LŻ, której przebieg może mocno zaskoczyć polskich seniorów. Kluby już wiedzą jak obniżyć ich wymagania i nie pozwolą na zarobki znacznie przekraczające milion złotych za sezon.

W tym artykule dowiesz się o:

To już tradycja, że giełda transferowa w eWinner 1. Lidze zaczyna się od poszukiwania przez kluby najbardziej wartościowych zawodników krajowych. W tym roku zdecydowana większość z nich podwyższyła swoje wymagania finansowe i za sezon jazdy w I lidze każdy z nich chce zarobić przynajmniej 300 tysięcy złotych za podpis i cztery tysiące za każdy zdobyty punkt. Najlepsi oczywiście odpowiednio więcej. Wielkiego eldorado finansowego może nie być, bo w niektórych ośrodkach już zapewniają, ze znaleźli sposób na powstrzymanie polskich gwiazd.

Poziom rozgrywek wyrównał się na tyle, że już teraz niektóre kluby poważnie zastanawiają się nad odejściem od klasycznego modelu z dwójką mocnych polskich seniorów i zastąpienie go znacznie tańszym rozwiązaniem, w którym poza jednym solidnym krajowcem, w składzie byłby wpisany junior, który z kolei byłby zastępowany w trakcie meczów przez zagranicznego rezerwowego.

Tegoroczne przykłady dobrych występów Keynana Rew, Timiego Salonena, Francisa Gustsa czy Emila Breuma pokazały dobitnie, że młodzi zawodnicy wcale nie muszą być gorsi od doświadczonych Polaków. Dodatkowo każdy z uczestników Ekstraligi U24 jest znakomicie dosprzętowiony przez swój klub, a po pierwszym pełnym sezonie, przygotowany na poważniejsze wyzwania. Transfer takich zawodników może okazać się znacznie tańszy niż licytacja o Polaków, bo na dodatkowych jazdach dla swoich podopiecznych na pewno będzie zależeć nie tylko samym zawodnikom, ale także ich ekstraligowym klubom, z którymi są związani długoletnimi kontraktami.

Oczywiście to nie oznacza, że o swoją przyszłość w I lidze muszą zacząć się bać najlepsi Polacy, jak choćby Krzysztof Buczkowski, Tobiasz Musielak czy Jakub Jamróg. Znacznie rozważniejsi w negocjacjach muszą być jednak ci, którzy w tym roku wielokrotnie zawodzili, jak choćby Norbert Kościuch, Daniel Jeleniewski czy Ernest Koza.

Już teraz głośno mówi się, że z takiego wariantu w razie awansu mogliby skorzystać działacze SpecHouse PSŻ Poznań, którzy uzgodnili już wstępne warunki z Jonasem Seifert-Salkiem i chcieliby przedłużyć wypożyczenie Francisa Gustsa. Wtedy Łotysz startowałby z numerem ósmym i zastępował jednego z kolegów.

Czytaj więcej:
Stal Gorzów potwierdza pierwszy transfer
Chce zastąpić Mrozka w roli prezesa ROW

ZOBACZ WIDEO Robert Dowhan: Okres transferowy w żużlu trwa cały rok, te przepisy trzeba zmienić

Komentarze (8)
avatar
RECON_1
6.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko zeby zaraz nie bylo placzu ze nie ma polskich d9brychbzawodnikow.... 
avatar
GRYFM
5.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Generalnie nie robiłbym żadnych ograniczeń, co najwyżej 2 Polaków 1 junior i senior. Żadnych dziwadeł w stylu u24 bo to generuje niepotrzebne koszty. Im mniej ograniczeń tym szerszy rynek, niżs Czytaj całość
avatar
Adamspeed
5.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Aż boje sie myśleć do czego chcą te "kluby" doprowadzić!!!!!!!! To jest jakies chore i nienormalne, a co z polskimi mlodymi zawodnikami którzy potrzebuja jazdy żeby nabywac doswiadczenia i obyc Czytaj całość
avatar
speed01
5.08.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Wspaniałe wieści! Jeszcze tylko należy zadbać o wylanie betonu na wszystkie polskie tory i wprowadzić przepis, że w rozgrywkach U24 mogą jeździć wyłącznie obcokrajowcy... Tym samym, dzięki rozt Czytaj całość
avatar
Złocisty
5.08.2022
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz