Żużel. Mirosław Jabłoński wraca do pracy. Już kwestionuje decyzje sędziów

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Mirosław Jabłoński
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Mirosław Jabłoński

Mirosław Jabłoński został zawieszony przez Canal+ w roli eksperta, po tym jak wtargnął do wieżyczki sędziowskiej i próbował wpłynąć na decyzję arbitra. Zawodnik wraca do komentowania wydarzeń w telewizji, przy czym znów wywołuje kontrowersje.

Skandal z udziałem Mirosława Jabłońskiego rozegrał się przy okazji jednego ze spotkań eWinner 1. Ligi. Po tym jak w meczu Abramczyk Polonii Bydgoszcz z H.Skrzydlewska Orłem Łódź na tor upadł Kenneth Bjerre i został wykluczony z powtórki, były żużlowiec nie zgadzał się z decyzją arbitra i wkroczył do zajmowanego przez niego pomieszczenia.

Jabłoński miał przekonywać sędziego do zmiany decyzji, która w jego przekonaniu była niewłaściwa. Takie zachowanie oburzyło przedstawicieli Głównej Komisji Sportu Żużlowego, którzy oczekiwali stanowczej reakcji stacji Canal+. Ostatecznie skończyło się na zawieszeniu komentatora i żużlowego eksperta do końca lipca.

Jako że w kalendarzu mamy już sierpień, to w sobotę kibice znów usłyszą Jabłońskiego w trakcie transmisji telewizyjnych. Były żużlowiec swój powrót do pracy ogłosił w mediach społecznościowych, wywołując przy tym kontrowersje. "Ja wracam do pracy, a sędziowie nadal w formie" - napisał Jabłoński.

ZOBACZ WIDEO Dobrucki trafi na dywanik w PZM! "Te zawody były fatalne, jesteśmy rozczarowani"

37-latek zakwestionował dwie sytuacje i decyzje sędziowskie, jakie zapadły w piątkowych meczach PGE Ekstraligi, w których wykluczeni zostali Jaimon Lidsey oraz Oliver Berntzon. "Brak słów" - dodał były żużlowiec.

Jeśli chodzi o sytuację z Jaimonem Lidseyem, został on wykluczony z powtórki trzeciego biegu meczu w Lesznie, po tym jak w pierwszym łuku doszło do kontaktu pomiędzy nim a Fredrikiem Lindgrenem, co zakończyło się wywrotką Australijczyka. Natomiast Oliver Berntzon upadł na tor w ostatniej gonitwie spotkania w Grudziądzu. Do zdarzenia doszło w pierwszym łuku.

Powrót Jabłońskiego do pracy w roli żużlowego eksperta oznacza, że w sobotę usłyszymy go w Łodzi przy okazji ćwierćfinałowego spotkania eWinner 1. Ligi, w niedzielę pojawi się w Gdańsku, zaś w najbliższy piątek w Bydgoszczy. Po kilku tygodniach przymusowego odpoczynku, byłego żużlowca czeka intensywny okres.

Czytaj także:
Ten junior nie jest na sprzedaż. Motor i inne kluby mogą o nim zapomnieć?
Janusz Kołodziej mówi o braku pewności w drużynie

Komentarze (46)
avatar
Robert Mutu
7.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Telewizja potrzebuje sensacji, ale to bardzo niski poziom „afery”. Niestety C- czyli off, może więcej ludzi wyłączy ten abonament i ktoś tam zrozumie dlaczego. 
avatar
sed18
7.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Było trochę normalności - i znów się zacznie. Dziwi mnie fakt że włodarze Canal nie zauważają jak negatywny wpływ wywiera on na jej wizerunek. Zdaje sobie sprawę że dla niego jest to trudne do Czytaj całość
avatar
RECON_1
7.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moze Jabol zostanie sedzia:) 
avatar
6.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic wam nie pasuje, wszystko źle .... 
avatar
6.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@banc: Jak ci nie potrzebny komentarz to wyłączasz fonie i masz spoko - po co komentarze? A dlaczego nie pójdziesz na stadion? Jak cie interesuje park maszyn to poznaj jakiegos mechanika ...