Żużel. Brak Macieja Janowskiego dał się we znaki. Lejonen Gislaved nie pozostawiło rywalom złudzeń

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dominik Kubera
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Dominik Kubera

Dackarna Malilla w Gislaved musiała radzić sobie bez Macieja Janowskiego. Osłabienie gości wykorzystało miejscowe Lejonen, które zwyciężyło 55:35. Spotkanie z kompletem punktów zakończył Dominik Kubera.

W czwartek Dackarna Malilla przyjechała do Gislaved osłabiona. W szeregach gości zabrakło ich lidera - Macieja Janowskiego. Przyjezdni mogli co prawda stosować za niego zastępstwo zawodnika, ale to nie uchroniło ich przed porażką.

Lejonen już po pierwszej serii zbudowało dziesięciopunktową przewagę, która w kolejnych biegach tylko wzrastała. Rozmiary porażki zmniejszyła para Rasmus Jensen-Brady Kurtz, która zwyciężyła podwójnie w ostatniej gonitwie dnia.

Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 55:35. Liderem miejscowych był nieuchwytny tego wieczoru, Dominik Kubera, który zakończył zawody z kompletem punktów (12). Kierownictwo Lejonen zdecydowało się nie awizować go do biegów nominowanych, ponieważ wynik meczu był już dawno ustalony. Świetnie spisali się również jego klubowi koledzy z Motoru Lublin, Jarosław Hampel (12) oraz Maksym Drabik (9+2). Ostatni z Polaków, Jakub Miśkowiak spisał się gorzej od pozostałych (5+2).

W zespole Dackarny na wyróżnienie zasłużyli jedynie Jensen i Kurtz. Wspólnie zdobyli 25 z 35 punktów, które uzbierała cała drużyna. Zdecydowanie poniżej oczekiwań spisał się jedyny Polak w ekipie przyjezdnej, Wiktor Trofimow jr (2+2).

Punktacja:

Lejonen Gislaved - 55 pkt.
9. Jarosław Hampel - 12 (2,3,3,3,1)
10. Maksym Drabik - 9+2 (1*,3,2*,3,0)
11. Jakub Miśkowiak - 5+2 (2*,0,1,2*)
12. Dominik Kubera - 12 (3,3,3,3)
13. Oliver Berntzon - 4 (1,2,0,1)
14. Mathias Thoernblom - 10+1 (3,3,1*,3)
15. Casper Henriksson - 3+1 (2*,0,0,1)

Dackarna Malilla - 35 pkt.
1. Rasmus Jensen - 13 (3,2,3,2,d,3)
2. Maciej Janowski - Z/Z
3. Jacob Thorssell - 1 (0,1,0,-,0)
4. Filip Hjelmland - 6 (0,1,2,0,1,2)
5. Brady Kurtz - 12+3 (2,1*,2,2,1*,2,2*)
6. Wiktor Trofimow jr - 2+2 (0,1*,1*,0)
7. Ludvig Lindgren - 1 (1,0,0)

Bieg po biegu:
1. (65,50) Jensen, Hampel, Drabik, Hjelmland - 3:3 - (3:3)
2. (65,70) Thoernblom, Henriksson, Lindgren, Trofimow jr - 5:1 - (8:4)
3. (65,80) Kubera, Miśkowiak, Hjelmland, Thorssell - 5:1 - (13:5)
4. (64,80) Thoernblom, Kurtz, Berntzon, Lindgren - 4:2 - (17:7)
5. (66,30) Drabik, Hjelmland, Trofimow jr, Henriksson - 3:3 - (20:10)
6. (64,70) Kubera, Jensen, Kurtz, Miśkowiak - 3:3 - (23:13)
7. (65,00) Hampel, Drabik, Thorssell, Hjelmland - 5:1 - (28:14)
8. (65,80) Kubera, Kurtz, Miśkowiak, Lindgren - 4:2 - (32:16)
9. (64,60) Jensen, Berntzon, Thoernblom, Thorssell - 3:3 - (35:19)
10. (64,60) Hampel, Kurtz, Trofimow jr, Henriksson - 3:3 - (38:22)
11. (65,00) Kubera, Jensen, Kurtz, Berntzon - 3:3 - (41:25)
12. (64,20) Drabik, Miśkowiak, Hjelmland, Jensen (d) - 5:1 - (46:26)
13. (64,40) Hampel, Kurtz, Berntzon, Thorssell - 4:2 - (50:28)
14. (65,30) Thoernblom, Hjelmland, Henriksson, Trofimow jr - 4:2 - (54:30)
15. (63,90) Jensen, Kurtz, Hampel, Drabik - 1:5 - (55:35)

Przeczytaj także:
Zawiódł oczekiwania działaczy. Co stało się z Pawłem Miesiącem?

ZOBACZ WIDEO Jak będzie wyglądał nowy stadion w Lublinie? Kępa: Marzy mi się Grand Prix

Źródło artykułu: