Żużel. Włókniarz pokazał, ile znaczy drużyna. Betard Sparta Wrocław zatonęła w deszczu

W strugach deszczu Betard Sparta Wrocław przegrała z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa 44:46. Goście wykonali znaczący krok w kierunku półfinału PGE Ekstraligi. Po raz kolejny w tym sezonie wrocławianie mieli mnóstwo dziur w składzie.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Kacper Woryna WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Woryna
Nie najlepsza pogoda, jaka utrzymywała się w ostatnich godzinach w stolicy Dolnego Śląska, sprawiała, że rozegranie meczu Betard Sparty Wrocław z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa stało pod znakiem zapytania. Ostatecznie swoje zadanie wykonała plandeka, która zakryła tor na Stadionie Olimpijskim w porze największych opadów.

Od początku było jednak jasne, że żużlowcom przyjdzie rywalizować na trudnej nawierzchni. Jak ryba w wodzie w takich warunkach czuł się Kacper Woryna, który rozpoczął zawody od przekonującego zwycięstwa. Gdy chwilę później juniorzy "Lwów" odnieśli podwójną wygraną i goście wyszli na prowadzenie 9:3, fani Betard Sparty mogli mieć wrażenie, że przeżywają deja vu z lipca, kiedy to częstochowianie z łatwością pokonali gospodarzy na ich własnym torze.

Jednak odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa, bo podwójne zwycięstwo odnieśli Maciej Janowski i Tai Woffinden, po czym weszliśmy w bardziej wyrównaną fazę spotkania. Dało się zauważyć, że problemy z odczytaniem warunków na wrocławskim torze ma Leon Madsen. Duńczyk po dwóch wyścigach miał ledwie 2 punkty. Wśród miejscowych, co ostatnio stało się normą, zawodził Gleb Czugunow.

ZOBACZ WIDEO Prezes Stali Gorzów: Nadejdzie druga fala transferów
Nadzieję w serca fanów z Częstochowy mogła wlać dziewiąta gonitwa, w której w kocu przełamał się Leon Madsen. Duńczyk w parze z Bartoszem Smektałą dowiózł do mety podwójne zwycięstwo, co znów wyprowadziło "Lwy" na prowadzenie (29:25). Tyle że odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa - Tai Woffinden i Daniel Bewley nie dali szans Fredrikowi Lindgrenowi.

O ile w pierwszej fazie zawodów wynik gościom podtrzymywał Jakub Miśkowiak, który po dwóch wyścigach był niepokonany, o tyle junior zielona-energia.com Włókniarza przygasł w kolejnych seriach startów. Przebudził się za to Bartosz Smektała. Kluczowa dla losów meczu okazała się trzynasta odsłona wieczoru, w której para Lindgren-Woryna zwyciężyła podwójnie, dzięki czemu przed biegami nominowanymi goście prowadzili 42:36.

- Cały czas pada, ten tor się zmienia i chłopaki nie mogą znaleźć ustawień. Mamy z tym problem - analizował w trakcie meczu w Canal+ Sport 5 Bartłomiej Kowalski, junior gospodarzy.

Pierwszy z biegów nominowanych znów przyniósł zaskakujący zwrot akcji, bo Bewley i Janowski podwójnym zwycięstwem sprawili, że przed ostatnim wyścigiem wszystko było możliwe (41:43). Cudu jednak nie było. Woryna spisał się kapitalnie w piętnastej gonitwie, czym przypieczętował sukces gości.

Ostatecznie zielona-energia.com Włókniarz wygrał we Wrocławiu 46:44 i znajduje się jedną nogą w półfinale PGE Ekstraligi. "Lwy" w niedzielny wieczór stanowiły bardziej kompletną drużynę. Dość powiedzieć, że w szeregach przyjezdnych indywidualne zwycięstwa odnosiło aż pięciu zawodników. W Betard Sparcie "trójkę" potrafili przywieźć do mety tylko Janowski i Bewley.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 44 pkt.
9. Gleb Czugunow - 3 (0,2,1,0,0,-)
10. Mateusz Panicz - NS (-,-,-,-,-)
11. Tai Woffinden - 9+5 (2,2*,1*,2*,1*,1*)
12. Zastępstwo Zawodnika
13. Maciej Janowski - 15+1 (3,3,3,2,0,2*,2)
14. Michał Curzytek - 1+1 (0,1*,0)
15. Bartłomiej Kowalski - 3 (1,0,2)
16. Daniel Bewley - 13 (2,3,1,3,1,3)

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - 46 pkt.
1. Leon Madsen - 8+1 (1,1*,3,3,0)
2. Bartosz Smektała - 8+1 (0,2,2*,3,1)
3. Kacper Woryna - 12+2 (3,3,1*,2*,3)
4. Jonas Jeppesen - 0 (0,-,-,-)
5. Fredrik Lindgren - 7 (1,2,1,3,0)
6. Jakub Miśkowiak - 7 (3,3,0,0,1)
7. Mateusz Świdnicki - 4+1 (2*,0,2,0)
8. Kajetan Kupiec - NS

Bieg po biegu:
1. (62,72) Woryna, Woffinden, Madsen, Czugunow - 2:4 - (2:4)
2. (63,14) Miśkowiak, Świdnicki, Kowalski, Curzytek - 1:5 - (3:9)
3. (61,91) Janowski, Woffinden, Lindgren, Smektała - 5:1 - (8:10)
4. (62,75) Miśkowiak, Bewley, Curzytek, Jeppesen - 3:3 - (11:13)
5. (61,49) Woryna, Czugunow, Woffinden, Miśkowiak - 3:3 - (14:16)
6. (61,92) Janowski, Smektała, Madsen, Kowalski - 3:3 - (17:19)
7. (61,22) Bewley, Lindgren, Czugunow, Świdnicki - 4:2 - (21:21)
8. (62,00) Janowski, Świdnicki, Woryna, Curzytek - 3:3 - (24:24)
9. (61,62) Madsen, Smektała, Bewley, Czugunow - 1:5 - (25:29)
10. (61,20) Bewley, Woffinden, Lindgren, Miśkowiak - 5:1 - (30:30)
11. (62,31) Madsen, Janowski, Miśkowiak, Czugunow - 2:4 - (32:34)
12. (62,51) Smektała, Kowalski, Woffinden, Świdnicki - 3:3 - (35:37)
13. (61,92) Lindgren, Woryna, Bewley, Janowski - 1:5 - (36:42)
14. (61,42) Bewley, Janowski, Smektała, Lindgren - 5:1 - (41:43)
15. (61,64) Woryna, Janowski, Woffinden, Madsen - 3:3 - (44:46)

Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: 61,20 s - Daniel Bewley w biegu 10.
Widzów:
ok. 12 500
Zestaw startowy:
II

Czytaj także:
Discovery uderzy pięścią w stół. W Grand Prix dojdzie do ważnej zmiany?
Piotr Pawlicki potwierdził odejście z Unii Leszno!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy jesteś zaskoczony wynikiem meczu we Wrocławiu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×