Jack Holder poprowadził w tym sezonie reprezentację Australii do złota w Speedway of Nations, będąc jednocześnie najlepszym zawodnikiem finału. W Grand Prix Challenge stanął na podium, zapewniając sobie miejsce w mistrzostwach świata w przyszłym roku. W rundach Grand Prix w Teterow i Cardiff meldował się w półfinałach. Z drugiej strony w kilku meczach PGE Ekstraligi jechał absolutnie poniżej krytyki.
Najbardziej zastanawiające jest to, że wahania dyspozycji Australijczyka są tak częste, że na dobrą sprawę kibice For Nature Solutions Apatora Toruń nigdy nie wiedzą, czego danego dnia się po nim spodziewać. Z czego wynika to, że w tym sezonie Jack Holder to żużlowiec zagadka?
Podyskutujemy o tym w naszym czwartkowym Magazynie PGE Ekstraligi z Przemysławem Termińskim, właścicielem toruńskiego klubu. W czym tkwi problem Jacka Holdera? Jakie ma podejście do startów w Apatorze? Jak tłumaczy swoje wzloty i upadki?
ZOBACZ WIDEO To Lewicki wyniósł Worynę na wyższy poziom? Zawodnik opowiada o współpracy
Torunianie awansowali do najlepszej czwórki w kraju z pozycji "lucky loosera". W półfinale zmierzą się z Motorem Lublin i żeby myśleć o dobrym wyniku, potrzebny im będzie Jack Holder w najlepszym wydaniu. Jak Przemysław Termiński zapatruje się na rywalizację z drużyną, która jak dotychczas przegrała w tym sezonie tylko raz? Czy sam awans do strefy medalowej jest satysfakcjonującym wynikiem dla Apatora, biorąc pod uwagę fakt, że cały sezon musieli sobie radzić bez Emila Sajfutdinowa?
Rosjanin w Toruniu był kontraktowany na pozycję lidera. Nie wziął udziału w rozgrywkach ze względu na wykluczenie rosyjskich żużlowców w związku z nieuzasadnioną napaścią Rosji na Ukrainę. Teraz jednak coraz głośniej mówi się, że Sajfutdinow w przyszłym roku wróci na ekstraligowe tory. Co wiedzą o tym w Toruniu? Czy rzeczywiście Apator ma przekonanie, że Sajfutdinow będzie bronić ich barw w 2023 roku?
Przemysław Termiński skomentuje też frekwencję na Motoarenie, przygotowanie toru, a także pracę duetu Robert Sawina - Krzysztof Gałańdziuk, który prowadzi w tym roku zespół Apatora.
Drugim gościem prowadzącego Marcina Musiała będzie brytyjski tuner, Ashley Holloway. To na silnikach z jego warsztatu w ostatnim czasie błyszczy Daniel Bewley. Anglik ma za sobą dwie wygrane z rzędu w cyklu Grand Prix i choć zakończył już sezon w PGE Ekstralidze z Betard Spartą Wrocław, to do końca był wyróżniającą się postacią ekipy Dariusza Śledzia. Na pożegnanie z PGE Ekstraligą w tym roku, Bewley wykręcił 13 "oczek" w Częstochowie oraz pobił rekord tamtejszego toru.
Holloway opowie o współpracy ze swoim rodakiem i o tym jak udało im się tak znakomicie dopasować silniki. Zdradzi też kulisy współpracy z Taiem Woffindenem, który po kilku kolejkach PGE Ekstraligi zaczął korzystać z jednostek napędowych serwisowanych przez naszego gościa. Dowiemy się też, na czym polega konstrukcja silnika pneumatycznego, którą sprawdzał Robert Lambert, a także poznamy niuanse układu zapłonowego opartego na tyrystorze.
Brytyjski majster odniesie się też do wszechobecnego w żużlowym światku wyścigu zbrojeń, wyjawi jak wszelki nowinki potrafią wpłynąć na poprawę osiągów motocykli i jak zamierza doścignąć Ryszarda Kowalskiego, uznawanego za najlepszego tunera świata.
Na koniec loża prasowa, a w niej Marcin Majewski. Szef żużla w Canal+ podsumuje ćwierćfinały i odpowie na pytanie, czy to jego zdaniem dobrze, że mecze rewanżowe odbyły się o tej samej porze. Skomentuje on też fakt, że spotkania półfinałowe (mecz i rewanż) zaplanowano na jeden weekend, a także to, że od razu po nich, w poniedziałek, czeka nas ostatni, decydujący turniej Indywidualnych Mistrzostw Polski. Marcin Majewski przedstawi też swojego faworyta do zgarnięcia Szczakiela w kategorii "Najlepszy Junior Sezonu 2022".
Początek Magazynu PGE Ekstraligi w czwartek, 1 września, o godzinie 13:00. Player z transmisją będzie dostępny na WP SportoweFakty.
Czytaj również:
- Liczył na lepsze pożegnanie z Bykami
- W Bydgoszczy mecz podwyższonego ryzyka