Żużel. Pierwsza liga nie dla PSŻ-u? "Mają jeden problem"

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: zawodnicy  PSŻ-u Poznań
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: zawodnicy PSŻ-u Poznań

Przed sezonem PSŻ Poznań był uznawany za głównego faworyta do awansu. Jak na razie, wszystko idzie po myśli Skorpionów. Za to w finale może się to zmienić. Zdaniem Ryszarda Dołomisiewicza Kolejarz ma szansę, żeby pokrzyżować szyki rywalowi.

SpecHouse PSŻ potrzebował trochę czasu, żeby nabrać wiatru w żagle. Na początku nie wszyscy zawodnicy zespołu z Poznania byli w formie, lecz z czasem ich jazda wyglądała coraz lepiej. Trener Tomasz Bajerski w trakcie rozgrywek nie mógł także skorzystać z usług Aleksandra Łoktajewa, ze względu na wojnę w Ukrainie.

Ostatecznie, pomijając pojedyncze wpadki, Skorpiony stanęły na wysokości zadania. W końcu niespełna dwa tygodnie temu pewnie pokonały Metalika Recycling Kolejarza Rawicz i tym samym weszły do wielkiego finału. 

Trudno wytypować zwycięzcę

PSŻ od awansu dzieli już tylko jeden krok. Na drodze stoi OK Bedmet Kolejarz. Klub z Opolszczyzny znalazł się w podobnej sytuacji, jak jego rywal z Poznania. Docelowo miał w nim jeździć Andriej Kudriaszow, jednak ze względu na zawieszenie Rosjan, było to niemożliwe. Droga Kolejarza do finału była wprawdzie bardziej wyboista, ale to już historia. Ryszard Dołomisiewicz uważa, że rywalizacja będzie ciekawa, a opolan nie można skazywać na pożarcie. Ekspert zauważa elementy, które sprzyjają rywalom PSŻ-u. Dołomisiewicz nie pokusiłby się więc o wytypowanie zwycięzcy.

ZOBACZ WIDEO Canal+ przygotowuje serial o żużlu? Szef redakcji odpowiada

- Wszyscy widzą faworyta w PSŻ-cie, ale moim zdaniem to tak nie działa. Kolejarz pokazał w tym sezonie, że potrafi cierpieć. Mają dobre zaplecze, w tym ośrodku wszystko funkcjonuje należycie. Żużlowcy tam jeżdżący bez wątpienia są w stanie przeciwstawić się drużynie z Poznania. Niewątpliwie mają skład, który może ten dwumecz wygrać. Zbędna presja nikomu nie służy. Nazwiska nie jadą. Na pewno będzie ciekawie i nie wyrokowałbym, kto znajdzie się w eWinner 1. Lidze - powiedział Ryszard Dołomisiewicz.

- PSŻ Poznań przeszedł przez rozgrywki prawie jak walec. Ani razu nie znalazł się w trudnym położeniu, co teoretycznie mogłoby działać na ich niekorzyść. Fakt, że jak na ten poziom rozgrywkowy są swego rodzaju hegemonem. Mają ogromne środki i z reguły sięgają po zawodników, których chcą. Tym samym wzmacniają swój zespół, a osłabiają konkurencję. Poniekąd ta drużyna musi awansować, a Kolejarz może i przy tym również bardzo chce. Choć wydaje się, że na papierze Skorpiony mają lepszą drużynę, to wcale nie oznacza, że wygrają ten dwumecz - dodał.

Rawicz pokazał, że się da

Ryszard Dołomisiewicz zauważył również, że w finale wystarczy jeden słabszy występ lub losowe zdarzenie i wysiłek z całego sezonu zostaje zniweczony. Były żużlowiec Polonii Bydgoszcz dodał, że PSŻ w tym sezonie miewał sporadyczne wpadki, co świadczy o tym, iż opolanie mogą go postraszyć.

- Może zadecydować dyspozycja dnia. Dwóch zawodników pojedzie gorzej i pojawia się ogromny problem. Choć poznaniacy jechali w tym sezonie dobrze, także nie ustrzegli się słabszych momentów. Warto sobie przypomnieć choćby historię dwumeczu z Rawiczem z rundy zasadniczej. PSŻ wygrał na wyjeździe, a przegrał u siebie wyżej i po bonus sięgnął Kolejarz. Wówczas wystarczyło, że słabiej pojechali Holta i Gomólski. Nie można zapominać również o kontuzjach i innych zdarzeniach losowych. Finały zazwyczaj nie są w żadne sposób oczywiste. Kiedy spotykają się dwie najlepsze ekipy w przekroju sezonu, wszystko może się wydarzyć - podsumował Ryszard Dołomisiewicz.

Bogumił Burczyk WP SportoweFakty

Zobacz także:
Przyćmił liderów i znów udowodnił swoją klasę. "To dopiero początek"

Źródło artykułu: