Żużel. Zmieniona rola Vaclava Milika. Przed Czechem odpowiedzialne zadanie

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Vaclav Milik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Vaclav Milik

Vaclav Milik na spotkanie ze Stelmet Falubazem Zielona Góra został przesunięty pod numer 9. Trener Cellfast Wilków ma zatem większe zaufanie do Czecha niż do Tobiasza Musielaka, który ostatnich spotkań nie zaliczy do przesadnie udanych.

[b]

Awizowane składy:[/b]

Stelmet Falubaz Zielona Góra: 1. Piotr Protasiewicz 2. Jan Kvech 3. Rohan Tungate 4. Krzysztof Buczkowski 5. Max Fricke 6. Maksym Borowiak 7. Antoni Mencel

Cellfast Wilki Krosno: 9. Vaclav Milik 10. Rafał Karczmarz 11. Mateusz Szczepaniak 12. Tobiasz Musielak 13. Andrzej Lebiediew 14. Krzysztof Sadurski 15. Franciszek Karczewski

Ostatnimi występami Vaclav Milik zbudował zaufanie trenera Ireneusza Kwiecińskiego. Szkoleniowiec Cellfast Wilków w porównaniu z wcześniejszymi meczami przesunął Czecha pod numer 9., który wcześniej był przypisany do Tobiasza Musielaka. Ten jednak końcowej fazy sezonu nie notuje wybitnie dobrej, dlatego też został awizowany pod "12" i będzie startować w parze z doświadczonym Mateuszem Szczepaniakiem.

Dlatego bardziej odpowiedzialna rola została postawiona przed Milikiem. Choć w awizowanym składzie pod numerem 10. widnieje Rafał Karczmarz, to pewne jest, że od pierwszego biegu zmieniać go będzie Keynan Rew, który znajdzie się pod "16". Oczywiście Australijczyk pokazywał już, że potrafi być gwarantem wysokich zdobyczy punktowych, jednak zdarzały mu się słabsze występy.

ZOBACZ WIDEO Co dalej ze Świdnickim? "Do końca sezonu nie podajemy tej informacji"

Należy pamiętać, że mówimy o zawodniku, który ma dopiero 19 lat. Przy tak młodym wieku wahania formy są nieuniknione. Stąd też Rew w dwóch wyścigach będzie mógł liczyć na będącego ostatnio w wysokiej formie Vaclava Milika. Ireneusz Kwieciński Czecha desygnował do boju także w inauguracyjnym biegu. 29-latek ustawi się pod taśmą obok Piotra Protasiewicza, który niewątpliwie złapał formę na decydującą fazę sezonu. Żadna ze stron nie chce zatem już od pierwszej gonitwy gonić wyniku.

Stelmet Falubaz do Krosna przyjedzie w niemalże identycznym składzie jak podczas wyjazdowej rywalizacji z Abramczyk Polonią. Numerami startowymi zamienieni zostali Maksym Borowiak i Antoni Mencel. Menadżer Tomasz Szymankiewicz stawia zatem na sprawdzone zestawienie, które z trudnego terenu z Bydgoszczy wywiozło aż 43 punkty (mogło być ich jeszcze więcej, gdyby Max Fricke nie oddał biegu Mateuszowi Tonderowi).

Kto wie, czy kluczowym momentem spotkania w Krośnie nie będzie bieg 12. Ze strony gospodarzy desygnowani zostaną Mateusz Szczepaniak i Franciszek Karczewski, natomiast po stronie gości pojadą Jan Kvech i Antoni Mencel. Młodzieżowca Wilków z pewnością stać na wygrywanie z seniorami rywala, a starszy z braci Szczepaniaków dobrze czuje się na krośnieńskim owalu. Dlatego ewentualne podwójne zwycięstwo miejscowych w tym wyścigu może okazać się kluczowe w kontekście wypracowania przewagi przed meczem rewanżowym.

Zobacz także:
Tomasz Bajerski trzyma rywala w niepewności
Bartłomiej Kowalski straci na konflikcie Sparty i Kolejarza

Komentarze (0)