Kibic czarnego sportu słysząc nazwisko Trojanowski zdecydowanie bardziej będzie kojarzyć osobę, która związana jest obecnie z Wiktorem Lampartem, a w przeszłości sama wiele lat ścigała się w lewo, czyli z Rafałem Trojanowskim.
Jednak to drugi z braci - Jacek Trojanowski może mówić o większym doświadczeniu i osiągnięciach ze swoim podopiecznym. Przez czternaście lat współpracował on z Taiem Woffindenem, który w tym czasie stał się nie tylko topowym zawodnikiem globu, ale trzykrotnie odbierał najcenniejsze trofeum za mistrzostwo świata.
"Zdaję sobie sprawę ze spekulacji na temat roli Jacka w moim zespole i chciałbym to wyjaśnić. Od czternastu lat "Jacko" stanowił ogromną część mojego teamu i razem odnosiliśmy wiele sukcesów, jak np. zwycięstwo w Speedway of Nations, tytuły ligowe w trzech różnych krajach, trzy zwycięstwa w mistrzostwach Wielkiej Brytanii oraz oczywiście trzy złote medale mistrzostw świata. To tylko niektóre ze wspaniałych rzeczy, które wspólnie osiągnęliśmy".
ZOBACZ WIDEO Kuciapa o Drabiku: Kontakt jest wystarczający
Spekulacjami, o których wspomniał Woffinden były głosy, że drogi obu panów się rozejdą. Brytyjczyk potwierdził to.
"Przez ostatnie trzy lata "Jacko" podjął decyzję o skróceniu czasu, jaki spędzał w roli mojego głównego mechanika, chociaż nadal angażował się w inne aspekty swojej pracy. Teraz zdecydowaliśmy, że powinniśmy pójść własnymi drogami. Dziękuję mu za wszystko, co zrobił przez tak długi czas i życzę powodzenia we wszystkim, co teraz robi i w przyszłości" - dodał zawodnik Betard Sparty Wrocław i Esbjerg Vikings.
Żużlowiec uspokoił swoich fanów w kontekście przyszłości. Przekazał, że robi wszystko, aby do następnego sezonu być przygotowanym w stu procentach, bo chce powtórzyć swoje poprzednie sukcesy.
Czytaj także:
Otwarto nowy tor w Europie
Zaskakujące słowa juniora Trans MF Landshut Devils
Z połamanymi żebrami walczył o mistrzostwo