Bardzo dobre wyniki Victora Palovaary sprawiły, że Szwed dostał szansę bycia pierwszym rezerwowym podczas turnieju Speedway Grand Prix w Malilli. Miał okazję wyjechać na tor przy okazji kwalifikacji, a także podczas zawodów głównych.
Debiut Palovaary w mistrzostwach świata nastąpił w 18. biegu, kiedy to zastąpił on Maxa Fricke'a. Po niezłym starcie Szwed znalazł się przed Andrzejem Lebiediewem oraz Taiem Woffindenem, ale ostatecznie musiał uznać wyższość, nie tylko Madsa Hansena, ale również trzykrotnego czempiona globu.
"Niesamowite doświadczenie!" - napisał krótko zawodnik Optibet Lokomotivu Daugavpils, który kilka godzin wcześniej zajął jedenaste miejsce w kwalifikacjach, w których również zapoznał się z torem. I to dosłownie.
Jeden z jego przejazdów zakończył się upadkiem i jak poinformował w mediach społecznościowych, przypłacił to kontuzją. "Po powrocie do domu przebadaliśmy stopę i okazało się, że kostka jest złamana i będę potrzebował operacji" - napisał.
Zawodnik wierzy, że uda mu się szybko wrócić na tor.
Czytaj także:
Rośnie kolejny talent w Europie
Na brak ofert nie narzekał. Wyjaśnia powody, dla których nie zmienił klubu
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Dymek i Kuźbicki gośćmi Musiała