Żużel. Ekspert Eleven Sport powiedział, kto był niespodzianką sezonu w Ekstralidze

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kamil Cieślar
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kamil Cieślar

Do 28 września trwało głosowanie na Szczakiele, które zostaną wręczone 10 października na Gali PGE Ekstraligi. W ramach plebiscytu można było wybrać najlepszych w różnych kategoriach, w tym m.in. na najlepszego juniora oraz niespodziankę sezonu.

Od 28 sierpnia można było oddawać głosy na swoich kandydatów w pięciu kategoriach. Do czterech z nich nominowanych wybierali eksperci żużlowi, w tym, chociażby Tomasz Gollob i Marek Cieślak. Dodatkowo do kategorii Trener/Menedżer Sezonu 2022 wybrano wszystkich przedstawicieli zespołów, które znalazły się w pierwszej szóstce PGE Ekstraligi.

Wydaję się, że jedno z najmniej spodziewanych rozstrzygnięć może mieć miejsce wśród "Niespodzianki sezonu", ponieważ lista uczestników jest dość wyrównana. Swoje przewidywania przedstawił także ekspert Eleven Sport, Kamil Cieślar. Według byłego żużlowca na pewno nie powinien wygrać Frederik Jakobsen, ponieważ byli żużlowcy, którzy byli większym zaskoczeniem od Duńczyka.

O pozostałych nominowanych wypowiedział się już bardziej pozytywnie. - Daniel Bewley bardzo mocno rozwinął skrzydła. Wydaje się też, że trochę w tym zasługi Taia Woffindena. Nie możemy mówić jeszcze o tym, że uczeń przerósł mistrza, ale jest na dobrej drodze, aby w przyszłości zdobywać medale IMŚ  - powiedział w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

ZOBACZ WIDEO Miśkowiak wskazał najważniejszy moment swojej juniorskiej kariery. Wyznaczył też ambitny cel na przyszłość

- Chris Holder zaś był liderem Arged Malesa Ostrów. Australijczyk przywoził cenne punkty. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jego koledzy nie spisywali się na miarę oczekiwań i niektóre punkty robił, przywożąc za sobą zawodników ze swojej drużyny. Jeśli zmieni klub i potwierdzi swoją dyspozycję, to będzie można mówić, że Chris odżył i odbudował się całkowicie - dodał.

Ekspert Eleven Sport pochwalił również Kacpra Pludrę. Uważa, że to młody zawodnik, który dobrze rokuje i ma szanse na spore osiągnięcia w najlepszej żużlowej lidze świata. Rybniczanin ma nawet nadzieje, że w przyszłości wychowanek Unii Leszno zaistnieje także w reprezentacji Polski. Mimo wszystko powinniśmy dać mu jeszcze trochę czasu.

Ostatecznie na największą niespodziankę sezonu wybrał Kacpra Worynę, ponieważ niewielu uważało, że może on odjechać aż tak dobry sezon. Częstochowski zawodnik w końcowym rozrachunku osiągnął średnią biegopunktową na poziomie 2,020, co dało mu 11. miejsce wśród wszystkich żużlowców Ekstraligi. W porównaniu z ubiegłorocznymi rozgrywkami poprawił się o 0,4 punktu na bieg.

- Nikt nie oczekiwał od niego tego, co pokazał w tym sezonie. Każdy myślał, że pojedzie na takim poziomie, jakim jeździł w zeszłym roku, a wyszło mu naprawdę dobrze. Przyznana została mu "dzika karta" na rundę Grand Prix w Toruniu. Fajnie jeździł w turniejach indywidualnych. W meczach ligowych też dobrze sobie radził. W Częstochowie jest kimś w rodzaju lidera drużyny - zakończył Cieślar.

Czytaj także:
Zaskakujące ogłoszenie na stronie parafii. "Sobota wieczór, kawiarenka"
Żużel. Ma oferty z trzech polskich klubów. Będzie niespodziewany zwrot akcji?

Komentarze (0)