Żużel. Cały sezon jechali bez lidera, a utarli nosa faworytom. To była rewelacja ligi

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck

Za Trans MF Landshut Devils bardzo dobry sezon. Beniaminek eWinner 1. Ligi miał toczyć bój o utrzymanie, tymczasem pewnie wszedł do fazy play-off.

Podsumowanie sezonu 2022 w wykonaniu Trans MF Landshut Devils oczami portalu WP SportoweFakty.

***

KOMENTARZ. Przed sezonem przez wielu typowani do spadku, a już od początku ligowych zmagań zaczęli zaskakiwać. Na inauguracje rozgrywek eWinner 1. Ligi pokonali faworyta do awansu - Abramczyk Polonię Bydgoszcz. W tym meczu jedyny raz wystąpił Martin Smolinski. Niemiec stracił niemal cały sezon, a jego brak mógł się odbić na wynikach Trans MF Landshut Devils.

Mimo to w rundzie zasadniczej drużyna z Bawarii na własnym torze przegrała tylko raz - w końcówce meczu wygraną wyszarpał Stelmet Falubaz Zielona Góra. Dużo gorzej Trans MF Devils spisywało się na wyjeździe. Udało się wygrać tylko spotkanie w Łodzi.

Ostatecznie czwarte miejsce beniaminka na koniec rundy zasadniczej to świetny wynik. W fazie play-off przyszły dwie porażki z Cellfast Wilkami Krosno, ale w Niemczech wszyscy powinni być bardzo zadowoleni z debiutanckiego sezonu na zapleczu eWinner 1. Ligi.

ZOBACZ Waldemar Górski: Spadliśmy z hukiem i trzeba budować wszystko od nowa

BOHATER SEZONU. Po rocznych startach w 2. Lidze Żużlowej, Kai Huckenbeck pokazał, że może być także czołową postacią eWinner 1. Ligi. Niemiec świetnie spisywał się w rozgrywkach ligowych. Był zdecydowanym liderem swojego zespołu. Sezon zakończył z czwartą średnią w lidze. W rankingu not wystawianych przez nasz portal Huckenbeck został najlepszym zawodnikiem eWinner 1. Ligi (więcej TUTAJ).

Niestety zmagania na żużlowych torach w tym roku zakończył przedwcześnie. Podczas zawodów Bundesligi zanotował groźny upadek i doznał złamania miednicy.

KLUCZOWY MOMENT. Zakontraktowanie Kima Nilssona pomogło załatać dziurę w składzie po kontuzji Martina Smolinskiego. Szwed, który w przyszłym roku będzie uczestnikiem cyklu Grand Prix m.in. pomógł odnieść minimalne zwycięstwo w Łodzi. Ta wygrana zapewniła bawarskiemu klubowi awans do fazy play-off.

CYTAT. - Może zabrzmię nieco narcystycznie, ale Martin Smoliński to zawodnik na dwucyfrówkę w każdym domowym spotkaniu. Niestety, szybko wypadł z gry, to było dla drużyny bardzo dużym osłabieniem. On jakoś nie ma szczęścia, bo przez ostatnie dwa lata wracał do pełni sprawności po poprzednich urazach, a teraz znowu przydarzyła się nieprzyjemna kontuzja. Niemniej udowodniliśmy, że bez niego też jesteśmy mocną ekipą i bardzo się z tego cieszę. Szkoda, że jedziemy ten sezon bez Martina, bo gwoli przypomnienia przegraliśmy sporo dwumeczów różnicą raptem dwóch "oczek". Z nim w składzie na pewno tych punktów w tabeli byłoby więcej - to słowa Sławomira Kryjoma, menedżera Trans MF Landshut Devils.

Trudno nie zgodzić się ze jego wypowiedzią. Brak Martina Smolinskiego z pewnością negatywnie odbił się na wynikach drużyny. Z byłym uczestnikiem cyklu Grand Prix zespół z Niemiec byłby jeszcze groźniejszy dla rywali i mógł powalczyć nawet o czołową trójkę w fazie zasadniczej.

LICZBA. 4. Czwarte miejsce w debiutanckim sezonie w eWinner 1. Lidze to świetny wynik. Przed rozgrywkami niewielu typowało zespół z Bawarii jako kandydata do play-off. Tymczasem beniaminek, mimo braku Martina Smolinskiego, spisywał się świetnie i zakończył ligowe zmagania z podniesioną głową. - Wielu ekspertów przewidywało, że z hukiem spadniemy, tymczasem swoją postawą odpowiedzieliśmy im najlepiej jak się dało - mówił Sławomir Kryjom.

CO DALEJ? Działaczom już udało się skompletować większość kadry na nowy sezon. W drużynie pozostaną wszystkie ważne ogniwa - Kai Huckenbeck, Dimitri Berge czy Norick Bloedorn. Na przedłużenie umowy zdecydowali się także Martin Smolinski i Kim Nilsson.

Wiadomo już, że z zespołu odejdzie Mads Hansen. Duńczyk startował na pozycji zawodnika do lat 24. To zastąpienie byłego wicemistrza świata juniorów będzie kluczowe w kontekście walki w przyszłorocznych rozgrywkach eWinner 1. Ligi.

Komentarze (0)