Legenda polskiego żużla doceniona na koniec kariery. Otrzymał wyjątkową nagrodę

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz pozdrawiający kibiców po ostatnim meczu
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz pozdrawiający kibiców po ostatnim meczu

Na koniec sezonu 2022 Złoty Szczakiel powędrował w ręce Piotra Protasiewicza. Nagroda specjalna, która jest przyznawana za wyjątkowe dokonania, została wręczona legendzie polskiego żużla podczas Gali PGE Ekstraligi.

Od kilku lat na Gali PGE Ekstraligi wręczany jest Złoty Szczakiel - nagroda specjalna, która jest szczególnym wyróżnieniem. Jako pierwszy w przeszłości otrzymał ją Jerzy Szczakiel, który zapoczątkował historię specjalnych statuetek przyznawanych po zakończeniu każdego sezonu.

Po pierwszym polskim indywidualnym mistrzu świata nagroda ta przyznawana była Tomaszowi Gollobowi, Jarosławowi Hampelowi, Romanowi Jankowskiemu, Zenonowi Plechowi i Markowi Cieślakowi. Na tegorocznej Gali PGE Ekstraligi wyróżniony został Piotr Protasiewicz.

Dla legendy polskiego żużla sezon 2022 był ostatnim w roli zawodnika. 47-latek może schodzić ze sceny z podniesioną głową. W trakcie swojej kariery osiągnął wiele. Był i nadal jest uwielbiany przez kibiców nie tylko w rodzimej Zielonej Górze, ale i w całej Polsce.

ZOBACZ WIDEO Fredrik Lindgren latem rozważał zakończenie kariery! Szczerze opowiedział o swoich problemach

Z decyzją o przyznaniu byłemu już zawodnikowi Złotego Szczakiela zgadza się Jacek Frątczak, ekspert i były menedżer, który miał przyjemność współpracować z Protasiewiczem w Falubazie Zielona Góra.

- Kontestowanie takiego pomysłu i tej decyzji byłoby zupełnie nie na miejscu i nie adekwatne do klasy zawodnika. Piotrek w trakcie swojej kariery był członkiem narodowej reprezentacji, pobijał wszelkie rekordy jeśli chodzi o liczbę występów ligowych. Do tego worek medali wszystkich możliwych rozgrywek w Polsce. Ta jego kariera została zakończona z podkreśleniem klasy, bo przecież swój ostatni bieg wygrał - powiedział nam Frątczak.

Niewątpliwie sport żużlowy traci wielkiego zawodnika. Przemawiają za tym wszystkie sukcesy wychowanka Falubazu. - Gdyby wszyscy byli tacy, jak Piotr Protasiewicz, to ten sport byłby bardziej przyjemny. Kiedy Piotrek przyszedł do Zielonej Góry po 3-4 latach rozmów z mojej strony, to zmienił się cały Falubaz. Od momentu pojawienia się Piotrka drużyna jakby wróciła do dawnych tradycji, do korzeni - mówił w rozmowie z naszym portalem Robert Dowhan, były prezes zielonogórskiego klubu.

Koniec kariery Protasiewicza nie oznacza jego definitywnego odejścia od żużla. Były już zawodnik przez trzy najbliższe lata będzie pełnić funkcję dyrektora sportowego w Stelmet Falubazie Zielona Góra. Jednym z celów legendy klubu jest wprowadzenie drużyny do PGE Ekstraligi.

- Całkowite odejście na żużlową emeryturę byłoby stratą dla całego środowiska żużlowego. Piotrek będzie teraz przeżywać wszystko w nieco inny sposób. To jest naturalna kolej rzeczy. Dobrze, że niektórzy po zakończeniu kariery mają taką okazję, żeby odnaleźć się w innej roli - zakończył Jacek Frątczak.

Zobacz także:
To nazwisko warto zapamiętać
Polacy mistrzami Europy

Źródło artykułu: