Bez wątpienia transfer Grzegorza Zengoty do ROW-u Rybnik można uznać za udany. Doświadczony zawodnik był jednym z liderów drużyny prowadzonej przez Antoniego Skupienia i chociaż zdarzały mu się pojedyncze wpadki, to walnie przyczynił się do utrzymania "Rekinów" w eWinner 1. Lidze. Zengota zyskał też sympatię rybnickich fanów, dlatego zapewne zasmuci ich wiadomość, że żużlowiec żegna się z klubem.
"Chcę Wam bardzo podziękować za wsparcie, doping, wiarę w utrzymanie i wszystkie trzymane kciuki w sezonie 2022. Bez Was wiele rzeczy by się nie udało. Dziękuję za zaufanie i powierzenie mi roli kapitana drużyny KS ROW Rybnik. Było to dla mnie spore wyróżnienie. Dziękuję za pomyślną współpracę wszystkim pracownikom klubu, na czele z prezesem Krzysztofem Mrozkiem" - napisał Zengota w mediach społecznościowych.
"Dziękuję, że tak dobrze mnie przyjęliście. Cieszę się, że byłem częścią klubu z tak wielkimi tradycjami. Nigdy nie zapomnę emocji, jakie towarzyszyły nam podczas ostatniego meczu, gdy walczyliśmy o utrzymanie. Wspólnie na to zapracowaliśmy!" - dodał żużlowiec.
ZOBACZ WIDEO Robert Sawina o swojej przyszłości w Toruniu
Zengota wyjaśnił, że nadszedł "moment pożegnania i oddania kapitańskiej opaski". "Moim nadrzędnym celem jest powrót do PGE Ekstraligi. Wszystko wskazuje na to, że to się uda" - stwierdził żużlowiec, który przymierzany jest do składu Fogo Unii Leszno, po tym jak z ustalonego wcześniej porozumienia dotyczącego startów w ekipie "Byków" wycofał się Jason Doyle.
Jak podkreślił Zengota w swoim wpisie, rok spędzony w Rybniku będzie bardzo dobrze wspominać. 34-latek zapowiedział też przyjazd na Górny Śląsk w najbliższą niedzielę. Podczas turnieju z okazji 90-lecia rybnickiego żużla zamierza się on pożegnać z sympatykami "Rekinów".
Grzegorz Zengota to kolejny żużlowiec, który opuszcza ROW Rybnik po sezonie 2022. Wcześniej zrobił to Andreas Lyager. Duńczyk, choć początkowo wypracował porozumienie z Krzysztofem Mrozkiem, następnie się z niego wycofał i dogadał się ws. startów w Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
Czytaj także:
Zmarzlik gościł u Obajtka. Zengota został ojcem
GKM już wie, że nie ma Kasprzaka. Wilki wysłały jasny sygnał