Został zawieszony po wykryciu w jego organizmie amfetaminy. Mówi, co dalej z karierą

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Rasmus Broberg
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Rasmus Broberg

Rasmus Broberg jest w ostatnim czasie najgłośniejszym nazwiskiem żużlowym i to nie tylko w Szwecji. Zawodnik jednak osiągnął to nie za sprawą wyników sportowych, a wyników badań antydopingowych.

To będzie bardzo długa przerwa dla Rasmusa Broberga. Zawodnik Piraterny Motala po wpadce dopingowej i wykryciu w jego organizmie amfetaminy został zawieszony do 28 sierpnia 2025 roku, co może oznaczać nawet trzy pełne sezony przerwy od jazdy w lewo.

Zawodnik przyznał się, jak doszło do tego, że zakazana substancja została przez niego zażyta.

Chodziło o tabletki, których nie skonsultował z lekarzem, a ich wzięcie, jak się okazało, miało przykre konsekwencje podczas próby antydopingowej po meczu Piraterny z Eskilstuna Smederną, który odbył się na początku sierpnia w Motali.

Zawodnik, który kilka dni temu świętował swoje 28. urodziny, nie zamierza rezygnować z uprawiania sportu żużlowego. Swoje zawieszenie rozpatruje, jako tylko... dłuższą przerwę niż zazwyczaj.

- To nie jest tak, że odkładam żużel na półkę, choć nie wiem, jak będzie wyglądało moje życie za trzy lata, zarówno w aspekcie rodzinnym, jak i każdym innym - przyznał w rozmowie z "Eskilstuna Kuriren".

Broberg na czas obowiązywania banicji nie tylko nie może trenować, ale również sędziować meczów ligi szwedzkiej w hokeju na lodzie, co czynił czasem nawet i cztery razy w tygodniu.

- Sport był ważną częścią mojego życia, więc ten wyrok jest naprawdę najgorszy dla mnie. Jednak wiem, że postąpiłem źle i przyjmuję karę - dodał.

Czytaj także:
Prezes nie gryzł się w język widząc ich postawę. Mówił wprost, że jest na nich "wk*******"
Utalentowany junior opowiada, jak trafił z Leszna do Sparty Wrocław

ZOBACZ Prezes Wilków Krosno: W żużlu etyki nie było, nie ma i nie będzie

Komentarze (0)