Żużel. Pechowe zakończenie sezonu Pieszczka. Zawodnik ROW-u ze złamaniem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Szymon Michalski / Na zdjęciu: Sceny po wypadku Krystiana Pieszczka
WP SportoweFakty / Szymon Michalski / Na zdjęciu: Sceny po wypadku Krystiana Pieszczka
zdjęcie autora artykułu

Nie takiego zakończenia tego sezonu oczekiwał Krystian Pieszczek. W swoim ostatnim wyścigu rundy zasadniczej turnieju w Rybniku, gdańszczanin upadł na tor i doznał kontuzji obojczyka.

W niedzielę w Rybniku rozegrano turniej z okazji 90-lecia sportu żużlowego w tym mieście. Niestety dla widowiska, ale nie obyło się bez upadków, a jeden z nich wyglądał wyjątkowo strasznie.

W siedemnastym biegu doszło do karambolu z udziałem Krystiana Pieszczka i Brady'ego Kurtza. Obaj toczyli bój o trzy punkty, z którego w pewnym momencie zwycięsko zaczął wychodzić Australijczyk.

Gdańszczanin od razu chciał odbić pozycję i niestety dla niego i rywala, wpadł w Kurtza. Ten upadł, a chwilę później nie zmieścił się także Polak, który wpadł prosto w bandę już na przeciwległej prostej.

ZOBACZ Ukrainiec zaprosił Rosjanina na wspólny trening w Poznaniu. Znamy szczegóły!

Na torze pojawiły się karetki, a jedna z nich przetransportowała Pieszczka do szpitala. Tam okazało się, że doszło u niego do złamania obojczyka.

Zawodnik natychmiast został skierowany na wizytę i leczenie w Piekarach Śląskich. Po konsultacji ze specjalistami ze śląskiej kliniki dowiemy się, jak poważny jest to uraz i na jak długo wyeliminuje on go z treningów.

Z kontuzją swój występ przed własną publicznością zakończył także Lech Chlebowski, u którego stwierdzono lekkie wstrząśnienie mózgu i uraz kolana.

Przypomnijmy, że niedzielne zawody zakończyły się triumfem Nielsa Kristiana Iversena. Wyniki dostępne są TUTAJ.

Czytaj także: Prezes nie gryzł się w język widząc ich postawę. Mówił wprost, że jest na nich "wk*******" Utalentowany junior opowiada, jak trafił z Leszna do Sparty Wrocław

Źródło artykułu:
Komentarze (0)