Żużel. Bartosz Zmarzlik już dziękuje fanom Motoru. Nowy rozdział w karierze mistrza świata

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Koniec czekania. Bartosz Zmarzlik w środę został przedstawiony jako nowy zawodnik Motoru Lublin. Trzykrotny mistrz świata został ciepło powitany na wschodzie Polski. "Czas zacząć nowy rozdział w sportowej karierze" - ogłosił Zmarzlik.

Transfer Bartosza Zmarzlika do Motoru Lublin był tajemnicą poliszynela. Spekulacje medialne doprowadziły do tego, że jeszcze w trakcie trwania sezonu trzykrotny mistrz świata ogłosił swoje odejście z Moje Bermudy Stali Gorzów. Później, w przypływie emocji po zdobyciu mistrzostwa Polski, radosną nowiną z kibicami podzielił się prezes Jakub Kępa.

W środę wszystko stało się oficjalne. Zmarzlik w nowym sezonie PGE Ekstraligi będzie związany z lubelskimi "Koziołkami". Najlepszy polski żużlowiec szybko rozpoczął starania o sympatię kibiców Motoru. "Dzień dobry Motor Lublin. Nazywam się Bartek Zmarzlik i będę dla Was startował w sezonie 2023. Dzięki za gorące powitanie. Czas zacząć nowy rozdział w sportowej karierze" - oświadczył Zmarzlik.

Sprowadzenie Bartosza Zmarzlika do Lublina to bez wątpienia sukces prezesa Kępy. Równocześnie jego porażką jest odejście Mikkela Michelsena. Z Duńczykiem w składzie "Koziołki" miałyby większe szanse na obronę tytułu mistrzowskiego. Sprowadzeni na wschód Polski Jack Holder i Fredrik Lindgren to jednak niższa półka, co widać po zestawieniu średnich biegowych w PGE Ekstralidze.

"Cieszę się, że mogę ogłosić reprezentowanie barw Włókniarza Częstochowa w nowym sezonie. Czekam na nowe wyzwanie, nowe środowisko z nowymi ludźmi i zespołowymi kolegami" - ogłosił duński zawodnik, po tym jak w środę potwierdzono jego transfer do Włókniarza Częstochowa.

Tej jesieni miejsca pracy nie zamierza zmieniać Maciej Janowski. Chociaż nie zostało to jeszcze oficjalnie ogłoszone, to żużlowiec przez kolejny rok będzie startować w macierzystej Betard Sparcie Wrocław. Janowski jest doceniany w rodzinnym mieście, o czym świadczyć może niedawna wizyta w ratuszu. Prezydent Jacek Sutryk wręczył mu specjalną nagrodę za zdobycie brązowego medalu mistrzostw świata w sezonie 2022. Pozostaje życzyć, by w roku 2023 Janowski znów miał okazję do odwiedzenia siedziby władz miasta.

W stolicy Dolnego Śląska nadal oglądać będziemy Taia Woffindena, który ma ważny kontrakt z Betard Spartą do końca 2024 roku. Trzykrotny mistrz świata obecnie ładuje baterie po trudach sezonu. Po długich miesiącach przerwy Woffindenowi udało się w końcu polecieć do Australii, gdzie spędzał dzieciństwo i lubił odpoczywać po sezonie. W poprzednie dwie zimy, ze względu na obostrzenia covidowe, podróże na Antypody nie były możliwe.

O powrocie do ojczyzny raczej nie myśli Artiom Łaguta, biorąc pod uwagę wojnę prowadzoną przez Władimira Putina i obecną sytuację w Rosji. Dlatego nie powinno dziwić, że zawodnik Betard Sparty szykuje się do sezonu 2023 w naszym kraju. Ostatnie dni dla Łaguty były niezwykle intensywne - składały się na nie treningi na motocrossie, ale też debiutancki występ w maratonie.

Na motocrossie formę szlifuje też Daniel Bewley. Po Brytyjczyku widać, że nie chce on się rozstawać z motocyklem nawet po zakończeniu sezonu. Zawodnik wrocławskiej Betard Sparty postanowił jednak połączyć przyjemne z pożytecznym. Tak należy ocenić treningi na crossie w słonecznych Włoszech. Przy wysokich temperaturach aż chce się latać po "hopkach".

Czytaj także:
Kolejny hit transferowy stał się faktem! Ogromne wzmocnienie Włókniarza
Apator Toruń ma nowego trenera. Kolejne znane nazwisko

ZOBACZ Prezes GKM-u: Kasprzak? Zawód i rozgoryczenie. Mocno mu zaufałem