Po dłuższych poszukiwaniach władze toruńskiego klubu zdecydowały się zrezygnować z eksperymentu i w roli trenera juniorów postawić na sprawdzonego człowieka. Do tej pory treningi juniorów oraz drużynę w Ekstralidze U24 prowadził strażak Tomasz Zieliński. Teraz to się zmieni i Zielińskiego na tej posadzie zastąpi dotychczasowych mechanik klubowy, Marcin Kowalik.
Toruńscy fani pamiętają go jeszcze jako zawodnika, a w ostatnich latach także mechanika Adriana Miedzińskiego. Marcin Kowalik to także brat toruńskiej legendy, Mirosława Kowalika. Rok temu zdecydował się przystać na ofertę toruńskiego klubu i w ostatnim sezonie dbał o motocykle młodzieżowców, a podczas GP Polski towarzyszył rezerwowemu Mateuszowi Affeltowi. Kowalik znakomicie orientuje się w sytuacji w zespole i zna młodych zawodników.
Wychowanek klubu ma trudne zadanie, bo musi zająć się nie tylko dbaniem o bezpośrednie zaplecze pierwszego zespołu, ale także zadbać o kolejne nabory. W ostatnim sezonie do toruńskiej szkółki nie przybył żaden nowy adept, a to niezbędne by utrzymać wysoki poziom w DMPJ.
Niewiadomą cały czas jest obsada funkcji menedżera drużyny. Pewnym jest, że Robert Sawina w trakcie spotkań potrzebuje wsparcia zaufanej osoby, która pomoże mu zapanować nad drużyną oraz zmianami taktycznymi. Władze klubu najchętniej w tej roli znowu widziałyby Jacka Kannenberga, który pracował w klubie przez wiele lat, ale później wraz z Tomaszem Bajerskim odszedł do SpecHouse PSŻ Poznań.
Doświadczony działacz pomagał drużynie podczas play-off, ale były to raczej incydentalne wydarzenia i bardziej prawdopodobne wydaje się to, że za rok będzie kontynuował pracę w Poznaniu.
Czytaj więcej:
Apator wciąż wierzy w młodego zawodnika
Nie chce zmieniać klubu tylko na rok
ZOBACZ Było blisko transferu Holdera do Cellfast Wilków! "Władze Unii wstrzymały oddech"