Po pięciu sezonach spędzonych we Włókniarzu Częstochowa Fredrik Lindgren postanowił spróbować czegoś nowego w swojej karierze. Wybrał Motor Lublin, czyli Drużynowego Mistrza Polski z 2022 roku. Szwed od początku jest pod wrażeniem nowego pracodawcy.
- Motor Lublin jest klubem, który obecnie jest na wyższym poziomie. Pracownicy są profesjonalistami w tym co robią. Zarząd stworzył bardzo silną drużynę, która może obronić tytuł mistrza Polski w 2023 roku i taki będzie nasz cel. Nie mogę się doczekać nowego sezonu - powiedział w środę Fredrik Lindgren.
Drugim obcokrajowcem, który zasilił szeregi Motoru jest Jack Holder. 26-latek od początku swojej kariery w polskiej lidze (2017 rok) startował w For Nature Solutions Apatorze Toruń. Po sześciu latach postanowił zmienić otoczenie, aby jego kariera rozpoczęła się od nowa.
- Czas na zmiany. W klubie z Torunia jeździłem odkąd przyjechałem do Polski i to był świetny czas. Nie jestem w stanie opisać słowami jak bardzo chcę im podziękować, jednak czasami przychodzi czas na zmiany, aby rozpocząć swoją karierę od nowa. Teraz jestem w Motorze i myślę, że powinno być dobrze - powiedział Holder.
Najgłośniejszym transferem tegorocznego okienka jest niewątpliwie przejście Bartosza Zmarzlika z Moje Bermudy Stali Gorzów właśnie do Motoru. 27-latek pierwszy raz zmienił klub i opuścił macierzystą drużynę. Trzykrotny mistrz świata zdradził, że z prezesem Jakubem Kępą żyje w bardzo dobrych relacjach od kilku lat.
- Z prezesem Kubą mieliśmy bardzo dobry kontakt przez kilka lat. Wiele razy próbowali mnie namówić na przenosiny do Lublina i przyszedł czas, gdy się zdecydowałem. Czekam już na przyszły sezon, żeby zobaczyć jak to będzie wyglądać od środka i jak będę czuł się w nowej drużynie - zakończył.
Zobacz także:
Żużel. To będzie najdroższa drużyna w historii ligi. Falubaz nie żałował pieniędzy
Żużel. Kolejny transfer u beniaminka! Tym razem zakontraktowali krajowego seniora
ZOBACZ Prezes GKM-u: Kasprzak? Zawód i rozgoryczenie. Mocno mu zaufałem