Nikt nie spodziewa się, że wejdzie w buty Bartosza Zmarzlika, jednak są pewne oczekiwania z transferem Oskara Fajfera do Moje Bermudy Stali Gorzów. Władysław Komarnicki w nowym nabytku dostrzega potencjał, który poparty ciężką pracą może dać niemałe korzyści.
- Niezmiennie będę powtarzał, że każdy zawodnik, który przychodzi do Gorzowa i chce się rozwijać, ma do tego ogromną szansę - mówi nam honorowy prezes Stali. - Tomasz Gollob w wielu wywiadach podkreślał, że dzięki technicznemu torowi w Gorzowie został mistrzem świata. Docierają do mnie pozytywne opinie, że Oskar jest pracowitym zawodnikiem. Życzę mu, żeby skorzystał z tej ogromnej szansy, która przed nim stoi - dodaje senator RP.
Komarnicki przywołuje osobę Tomasza Golloba, któremu w rozwoju kariery pomogły przenosiny do Stali Gorzów. Nasz rozmówca ma nadzieję, że śladami indywidualnego mistrza świata z roku 2010 pójdzie Oskar Fajfer.
ZOBACZ Prezes GKM-u: Kasprzak? Zawód i rozgoryczenie. Mocno mu zaufałem
- Ja miałem problemy z Tomkiem Gollobem, który potrafił trenować u nas na torze do godziny 24. Proszę zobaczyć, co znaczy potraktowanie poważnie tego, co się robi. Mieszkańcy nawet prosili mnie, żeby trochę wyciszyć Golloba. Życzę Oskarowi Fajferowi, żeby zasypiał i budził się rano z myślą o gorzowskim torze - kontynuuje Władysław Komarnicki.
Senator RP podkreśla jednak, że Gollob nie jest jedynym przykładem zawodnika, który rozwinął się dzięki startom na gorzowskim torze. Nieco bardziej aktualnym jest Szymon Woźniak, który z ligowego "średniaka" stał się mocnym punktem miejscowej drużyny i bez którego nikt teraz sobie nie wyobraża składu Stali.
- Szymon Woźniak jeździł w kratkę jak startował w Sparcie Wrocław, a teraz jest jednym z liderów Stali Gorzów. Fajfer trafia do klubu, który ma otwarte serce i mądre głowy szkoleniowe. Nie wyobrażam sobie, żeby on tego nie wykorzystał. Mogę podpowiedzieć jedną rzecz. Gollob czy Woźniak wkładali bardzo dużo wysiłku, by wjechać się w gorzowski tor. Mam nadzieję, że Oskar będzie trenował jak najwięcej, bo dzięki temu prędzej czy później przyjdzie to, czego on sam oczekuje - dodaje honorowy prezes Stali.
Kto wie, czy przyszłoroczny sezon nie będzie dla 28-latka ostatnią szansą do tego, by zagościć w PGE Ekstralidze na dłużej. - Jeżeli Fajfer pójdzie drogą ciężkiej pracy Golloba czy Woźniaka, to myślę, że powinien zbliżyć się do wyników, które osiągał Szymon Woźniak. Stal Gorzów daje mu szansę zadomowienia się w PGE Ekstralidze. Nie ma nic gorszego, niż smutny powrót do niższych lig, tak jak w przypadku Patricka Hansena - zakończył Komarnicki.
Zobacz także:
W Lesznie mogą odetchnąć z ulgą
40-latek zasilił szeregi Orła Łódź