Co ciekawe o trzecie miejsce rywalizują zespoły o dwóch zupełnie różnych upodobaniach torowych. Twarda jak skała bydgoska Polonia i przyczepny niczym super klej Cognor Częstochowa.
Polonia Bydgoszcz - Cognor Włókniarz Częstochowa
Mecz zdecydowanie na Hop. Tradycyjnie w grodzie nad Brdą słowo żużel lśni pełnym blaskiem. Nawet jeśli zawodnik nie zdoła wygrać tak ważnego elementu jakim jest start, zawsze w Bydgoszczy może poszukać i znaleźć odpowiednio szybką dla siebie ścieżkę prowadzącą do zwycięstwa.
Polonia tym razem na Benz. Mimo fantastycznego początku i już dwunastopunktowej przewagi Gryfy nie zdołały dowieźć takiego rezultatu do końca. Drużyna znów podzielona na szybszych i wolniejszych. Na Hop zdecydowanie Emil Sajfutdinow i Andreas Jonsson.
Reszta w kratkę i niestety bliżej Benz. Z pewnością obecność Polonii w batalii o brązowy medal jest sporym sukcesem i niespodzianką. Ta obecność jednak zobowiązuje by walczyć o każdy punkt. Zwycięstwo na własnym torze na pożegnanie z kibicami cieszy, jednak zaledwie dwupunktowa zaliczka przed rewanżem pod Jasną Górą zdecydowanie mniej.
Cognor na Hop. Tu też nie wszyscy stanęli na wysokości zadania, ale Włókniarz osiągnął swój cel przed meczem na Arenie Częstochowa. Na specjalny Hop zasłużył Nicki Pedersen, który kapitalnie przetarł sobie szlak bydgoskiego toru przed finalnym Grand Prix Polski. Obok niego hop także dla Grega Hancocka i Tai'a Woffindena oraz Borysa Miturskiego. Reszta na Benz.
Jedyny fakt na usprawiedliwienie miał Lee Richardson. Anglika podczas zawodów dopadła grypa żołądkowa i nie był w stanie dalej startować.
Przed rewanżem w komfortowej sytuacji jest ekipa Włókniarza i to Cognor jest zdecydowanym faworytem do zajęcia trzeciego miejsca w Centernet Mobile Speedway Ekstralidze. Na szczęście żużel to sport, a sport to niespodzianki. Więc cierpliwie czekamy co dzisiaj wydarzy się pod Jasną Górą?