W ubiegłym roku za sprawą Roberta Sikorskiego wrócił żużel w ligowym wydaniu do Piły. Wieloletni sponsor m.in. Polonii Bydgoszcz zdecydował się pod koniec okienka transferowego powołać do życia klub o nazwie ŻKS Polonia i praktycznie w 72 godziny zmontował skład na sezon 2022.
Działacz z dużymi nadziejami patrzył w przyszłość i zapowiadał budowę składu, który powalczy o awans do play-off, a może nawet i coś więcej. To miało nastąpić w roku 2023.
Tymczasem 11 listopada zaczęło się wiele zawirowań wokół pilskiego żużla. W godzinach porannych w mediach społecznościowych pojawił się profil o nazwie "Klub Sportowy Polonia Piła". Zaprezentowano pierwsze nazwiska, jeśli chodzi o kadrę zawodniczą, ale tajemnicą były personalia osób, które stanęły na czele nowego tworu. Nieoficjalnie mówiło się o Ryszardzie Dołomisiewiczu.
I choć od Święta Niepodległości minęło kilka dni, to w Pile nadal jedna wielka niewiadoma. Niczego nie rozwiała wizyta Dołomisiewicza w programie "Rozmowa dnia" na antenie TV Asta.
ZOBACZ Magazyn PGE Ekstraligi. Staszewski, Cegielski i Świsłowski gośćmi Musiała
- Pojawiło się bardzo dużo spekulacji i sporo nieprawdziwych. Sprawa jest bardzo prosta. Ta sytuacja wzięła się stąd, że Robert Sikorski z przyczyn osobistych musiał ustąpić z prowadzenia żużla w Pile. Później potoczyło się to tak, że ogłosił nieprzystąpienie do procesu licencyjnego, co ogłosił w prasie - powiedział przed kamerami.
Fani czarnego sportu w Grodzie Staszica wierzyli, że we wtorkowy wieczór poznają nazwiska dwóch osób, które oficjalnie będą zarządzać KS Polonią. - Wszystko potoczyło się tak szybko, że trzeba było prawnie zrobić, jak najmniejszą personalnie grupę, aby szybkość była błyskawiczna - dodał.
W dalszej części wywiadu bydgoszczanin przyznał, że decyzja Sikorskiego o kwestiach przyszłości ŻKS Polonii zapadła wcześniej niż ogłoszono, a konkretnie 1 listopada. - Były przygotowane kontrakty dla zawodników i to było gotowe, wystarczyło podpisać i wysłać. Kiedy kluczowa osoba się wycofała, to trzeba było to pozmieniać i mieć pewność, że zdążymy to zrobić. Takiej pewności nie było i trzeba było podjąć takie kroki, które pozwolą prowadzić żużel w Pile - komentował.
15 listopada rozpoczął się audyt, który ma określić sytuację finansową klubu. To będzie też ważna odpowiedzieć, jakie są zaległości względem zawodników, bo mówi się, że takowe są. Jeśli to się okaże prawdą, to wówczas KS Polonia, chcąc jechać w lidze będzie musiała spłacić zaległości poprzednika.
Prowadzący program Wojciech Dróżdż powiedział, że w kuluarach mówi się o kwotach rzędu 100-200 tysięcy złotych. - Absolutnie nie możemy mówić o żadnych kwotach, bo poza zarządem nikt ich nie zna. Jakie są fakty? Wykaże audyt i trzeba poczekać do ich wyników. To będzie jednak wiedza do użytku wewnętrznego. Nie musi być upubliczniana - skomentował.
Dołomisiewicz kontynuował, że chęci są wśród nowych ludzi bardzo duże, by ciągnąć ligowy ośrodek. A jeśli będzie zgoda na to, by przystąpić do procesu licencyjnego, to wątpliwe jest to, aby takowego klub nie przebrnął pozytywnie.
Finalista Indywidualnych Mistrzostw Świata z 1986 roku przyznał, że między dwoma klubami w Pile nie ma żadnego konfliktu. Ponadto zdradził on, że klub ma już dograne wypożyczenia czterech juniorów z innych klubów.
Kibice w Pile nie ukrywają również rozczarowania brakiem konkretnej odpowiedzi, dlaczego powołano do życia nowy klub zamiast przejąć ten, który już istnial.
Kadra KS Polonii Piła na sezon 2023
Seniorzy
Piotr Gryszpiński
Marcin Jędrzejewski
Artur Mroczka
Daniel Henderson (Szwecja)
Jonas Knudsen (Dania)
Michael Palm Toft (Dania)
Juniorzy
Daniel Gilkes (Wielka Brytania)
Czytaj także:
Mistrz świata, który 12 lat czeka na debiut w polskiej lidze
Stal Gorzów sięga po 15-latka, który w swoim CV ma medale mistrzostw świata i Europy