Żużel. To powinien być dla klubów priorytet. "Będę mocno walczył o tę dyscyplinę"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Plutowski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Plutowski

Prezes częstochowskiego Włókniarza - Michał Świącik jest jednym z najbardziej zaangażowanych działaczy w rozwój ścigania w klasie 80-125cc. Jak sam przyznaje, kluby nie zdają sobie sprawy z tego, jak mocno trzeba w mini żużel inwestować.

W ostatnich latach polski mini żużel zaliczył spory progres, nie tylko na płaszczyźnie sportowej, ale również w całej otoczce wokół tego, co się dzieje stricte na torze.

Za sprawą działaczy zorganizowana została również specjalna gala na wzór tej, która z inicjatywy PGE Ekstraligi odbywa się w Warszawie (pisaliśmy o niej TUTAJ).

Jednym z zaproszonych gości był prezes Włókniarza Częstochowa - Michał Świącik, który udzielił wywiadu telewizji minizuzel_TV, w której zapytany został m.in. o kondycję mini żużla w Polsce.

ZOBACZ Nicki Pedersen: Musiałem odstawić leki, bo wchodziły mi już na głowę

- Nalezę do osób, które w jakimś stopniu próbują ten mini żużel promować w gremiach polskiego żużla zawodowego, bo to nie jest tak, że mini żużel postrzegany jest w każdym ośrodku pozytywnie i trzeba to sobie jasno powiedzieć. [...] Mini żużel to jest coś, od czego trzeba zacząć. Bartosz Zmarzlik, Mikkel MichelsenLeon Madsen czy Fredrik Lindgren to są panowie, którzy zaczynali przygodę z żużlem od wersji mini. Będę mocno walczył o tę dyscyplinę - powiedział działacz z Częstochowy.

Podczas spotkania środowiska nie zabrakło rozmów dotyczących przyszłości. Dyskutowano nie tylko nad tym, co może przynieść sezon 2023, ale również w kolejnych latach. Każdy zdaje sobie sprawę, że nie można wybiegać w krótką przyszłość, ale trzeba myśleć o tym, co przyniesie dalszy czas.

- Musimy iść w ramię w ramię z FIM, bo dochodzi do paradoksalnych sytuacji, że światowa federacja mini żużla dopuszcza zawodników do 15. roku życia, a my robimy przepisy, które dopuszczają do 13 lat. I potem np. w Rybniku wygrywa 14-latek, bo ma większe doświadczenie. Ja jestem zwolennikiem, by trener decydował, kto kiedy przechodzi na duży tor, a nie regulacje - dodał.

Z roku na rok rośnie liczba klubów, które angażują się w rozwój mini żużla. Wpływ na to mają m.in. regulaminy, wobec czego wątpliwe jest takie podejście klubów, gdyby takowych restrykcji nie było.

- Moim zdaniem jest to priorytet, a niektórzy w klubach ekstraligowych nie zdają sobie z tego sprawy. Ja patrząc na tych chłopaków i znając kategorię 250cc mogę powiedzieć, że szykuje się przypływ wysoko wyszkolonych żużlowców. Oceniam to w perspektywie 2-3 lat - przyznał Świącik.

Czytaj także:
Był ich dumą i chwałą. Miał zajechać wyżej od Janusza Kołodzieja
Tam gwiazdy światowego żużla i reprezentanci Polski będą się ścigać zimą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty