Żużel. W grudniu poznaliśmy terminarze i decyzje o licencjach. Ściganie w różnych częściach świata

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: drużyna Zdunek Wybrzeża Gdańsk
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: drużyna Zdunek Wybrzeża Gdańsk

Grudzień był decydującym miesiącem dla wyglądu i składu przyszłorocznych rozgrywek żużlowych i to nie tylko w Polsce. Poznaliśmy bowiem terminarze PGE Ekstraligi, 1. Ligi, 2. Ligi, ale także zmagań we Francji i Niemczech. Zapadły decyzje licencyjne.

Zdecydowanie największe emocje wywołały publikacje decyzji podjętych przez Zespół ds. Licencji oraz te z terminarzami. W środę, 14 grudnia, duże powody do zadowolenia miała ebut.pl Stal Gorzów, która jako jedyna w PGE Ekstralidze otrzymała od razu licencję zwykłą. Problemy miały Zdunek Wybrzeże Gdańsk i OK Bedmet Kolejarz Opole. Licencję dostali dopiero po odwołaniach. Gdańszczanie nadzorowaną, a opolanie warunkową. Przed zespołem znad morza wciąż więc wiele pracy (więcej TUTAJ).

Inne kraje też ogłaszają

Terminarze na rozgrywki w sezonie 2023 ogłosiły też inne federacje. Jeszcze w listopadzie uczyniła to Szwecja (więcej TUTAJ), lecz wiele wskazuje na to, że ostatecznie w Bauhaus-Ligan nie wystartuje Masarna Avesta (więcej TUTAJ).

Kalendarze podali we Francji (zobacz TUTAJ) i Czechach (patrz TUTAJ), a Niemcy poinformowali o powrocie ligowych rozgrywek z udziałem czterech ekip. Terminarz zapewne pojawi się niebawem.

ZOBACZ Zmarzlik wskazał żużlowców, których najbardziej ceni. W gronie dwóch Duńczyków!

Na razie brak większych szczegółów na temat Wielkiej Brytanii. Wiemy jednak, że bardziej uznani zawodnicy wracają na Wyspy i w dużej części znane są już składy poszczególnych zespołów Premiership, które możecie sprawdzić TUTAJ.

Ścigali się w Australii, Argentynie i... Polsce

W naszym kraju grudzień z całą pewnością nie jest żużlowym miesiącem. Zawodnicy skupiają się na odpoczynku, bądź już ruszają z fizycznymi przygotowaniami, kompletując sprzęt w warsztatowych zaciszach.

Nie wszyscy jednak idą tym tropem. Niektórzy stawiają na aktywne spędzanie czasu na torach w Argentynie i Australii. W mistrzostwach w południowej Ameryce, z całkiem niezłym skutkiem, biorą udział Paweł Miesiąc i Patryk Wojdyło. Mnóstwo jazdy mają natomiast w Australii, gdzie podczas różnych stanowych mistrzostw i turniejów nie brakuje też zawodników z polskich lig. W styczniu ruszą zaś Indywidualne Mistrzostwa Australii.

Jednakże w tym typowo zimowych miesiącu zawodnicy jeździli również w Polsce. Aczkolwiek byli to młodzi adepci i to podczas pikniku. O Mikołajkach w Stanowicach niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego więcej przeczytacie TUTAJ.

Piotr Świst w Stali Gorzów

Gorzowski klub postanowił dokonać roszad w sztabie szkoleniowym. Piotr Paluch będzie mógł się skupić na karierze syna, Oskara, natomiast młodzieżą ma zająć się inny legendarny zawodnik, Piotr Świst. Nie wszystkim się to jednak podoba. - Uważam, że ta decyzja brutalnie dzieli kibiców, co nie wróży nic dobrego - tłumaczył na naszych łamach Ireneusz Maciej Zmora. Innego kandydata miał także Władysław Komarnicki. Ponadto adeptami ma zajmować się Paweł Parys, były zawodnik, a obecnie trener w GUKS Speedway Wawrów.

Jedni wracają, innym nie pozwolą

Oprócz Piotra Śwista w Stali mamy przynajmniej kilka innych ciekawych powrotów. Scott Nicholls zdecydował się przystać na propozycję Metalika Recycling Kolejarza Rawicz i po raz pierwszy pojedzie na drugim poziomie rozgrywek.

Do zdrowia wracają zaś m. in. Adrian Miedziński i Nicki Pedersen. Ten drugi w ostatnich dniach został selekcjonerem reprezentacji Danii. O ściganiu nie zapomina i zamierza wspomóc ZOOleszcz GKM Grudziądz.

W polskiej lidze zobaczymy też Artioma Łagutę czy Emila Sajfutdinowa. W rozgrywkach międzynarodowych Rosjanie nadal jednak nie mają czego szukać. Stosowne decyzje zapadły na początku grudnia, przy okazji gali FIM we włoskim Rimini.

Problemy z nazwami

Od wielu tygodni trwa już spór żużlowego klubu Stelmet Falubaz Zielona Góra ze spółką Falubaz. Zielonogórzanie mogą stracić prawo do nazwy. W celu utrzymania go zwrócili się nawet do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a ten w najbliższym czasie zdecyduje o prawach do nazwy. Jeśli podtrzymana zostanie ostatnia decyzja urzędu patentowego w Alicante, to zielonogórski klub definitywnie straci prawa do posługiwania się tą nazwą i będzie uzależniony od woli władz przedsiębiorstwa o tej samej nazwie.

Problemy ma również For Nature Solutions Apator Toruń, który w sądzie ma identyczną sprawę. Więcej TUTAJ. Jakby tego było mało, to władze klubu zdecydowały o wyprowadzce ze stadionu z uwagi na wzrost kosztów wynajmu stadionu i jego pomieszczeń. 30 grudnia klub poinformował, że w związku ze zmianami organizacyjnymi, z dniem 1 stycznia 2023 roku nowa siedziba mieścić się będzie w Toruniu, na ulicy Dąbrowskiego 2.

Czytaj również:
Wrzesień miesiącem walki o medale
Październik przygotował nas na okno transferowe

Źródło artykułu: WP SportoweFakty