Co roku wrzesień jest miesiącem, w którym zapadają najważniejsze rozstrzygnięcia i nie inaczej było tym razem. Poznaliśmy drużynowych i indywidualnych mistrzów kraju. Wyłoniono też mistrza świata czy najlepsze drużyny w Danii i Szwecji.
Miesiąc rozpoczął się od emocjonujących półfinałów PGE Ekstraligi. W Gorzowie Wielkopolskim miejscowa Stal zremisowała z Włókniarzem Częstochowa 45:45, co pod Jasną Górą przyjęto z ogromnym entuzjazmem. Jakież było rozczarowanie kibiców Lwów, gdy dwa dni później Stal wygrała na wyjeździe 48:42 i zameldowała się w finale DMP.
O ile w Częstochowie marzenia o tytule prysnęły niczym mydlana bańka, o tyle wciąż trwał piękny sen lubelskiego Motoru. Koziołki w półfinale nie bez trudu rozprawiły się z For Nature Solutions Apatorem Toruń (50:40 dla Aniołów i 54:36 dla Motoru).
ZOBACZ Zmarzlik wskazał żużlowców, których najbardziej ceni. W gronie dwóch Duńczyków!
5 września rozegrano trzeci finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Dominik Kubera chciał pokrzyżować plany Bartoszowi Zmarzlikowi, ale to gorzowianin był górą. Zawodnik Motoru zadowolił się srebrem. Czas pokazał, że obaj w 2023 roku będą zdobywać punkty dla zespołu z Lubelszczyzny.
Następnie rozstrzygnięto walkę o Młodzieżowe Indywidualne Mistrzostwo Polski. Na torze w Częstochowie rywali pogodził Mateusz Świdnicki. Z kolei 7 września rozegrano finał Ekstraligi U-24. Wygrała w nim Arged Malesa Ostrów U-24. I pomimo tego, że ostrowianie z hukiem spadli z elity, to w przyszłym sezonie będą bronić tytułu w "młodej" Ekstralidze.
11 września przyszedł czas na pierwsze mecze finałowe. Niespodziewanie Stal wygrała 51:39 i miała duże nadzieje na mistrzostwo kraju. Więcej emocji było w Toruniu, gdzie Apator wygrał z Włókniarzem 46:44. Finałowe starcia rozegrano też w niższych klasach rozgrywkowych. W lepszych humorach byłe ekipy z Krosna i Poznania.
Niecały tydzień później swój trzeci tytuł IMŚ zapewnił sobie Zmarzlik. W Grand Prix w Malilli nie miał sobie równych. Tego samego dnia największy sukces w karierze odnotował Jesper Knudsen, który w deszczowym finale IMEJ w Nagyhalasz sięgnął po złoty medal. Z kolei w Indywidualnych Mistrzostwach Europy najlepszy też był Duńczyk. Mistrzostwo zapewnił sobie Leon Madsen.
24 września przyszedł czas na decydujące rozstrzygnięcia w polskich ligach żużlowych. Do PGE Ekstraligi awansowały Cellfast Wilki Krosno, które w Zielonej Górze obroniły zaliczkę z pierwszego meczu. Po brąz DMP sięgnął za to Włókniarz.
Dzień później Motor w finale zmierzył się ze Stalą i z nawiązką odrobił stratę z pierwszego starcia. Tym samym Koziołki po raz pierwszy w historii zostały mistrzem kraju. Sukces świętowano długo, a nastroje fanów jeszcze bardziej poprawiła wieść o pozyskaniu na nowy sezon Zmarzlika. Swój dzień miał też SpecHouse PSŻ Poznań, który awansował do 1 ligi.
Na koniec miesiąca największy sukces w karierze zaliczył Mateusz Cierniak, który w finale w zapewnił sobie złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.
We wrześniu rozstrzygnięto też walkę o tytuły w Szwecji, Danii i Wielkiej Brytanii. Indywidualnym mistrzem tego ostatniego kraju został Daniel Bewley, a po drużynowe laury w Szwecji i Danii sięgnęły kolejno Eskilstuna Smederna i SES - Soenderjylland Elite Speedway.
Czytaj także:
Transferowe TOP 3 Roberta Dowhana. "Nie spodziewałem się tego"
Już nie tylko PGE Ekstraliga. FIM w końcu wzięła się do roboty?