Żużel. Australijczyk przeszedł tym do historii. W lidze polskiej pozostał niespełniony

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Travis McGowan (z prawej) w rozmowie z Gregiem Hancockiem
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Travis McGowan (z prawej) w rozmowie z Gregiem Hancockiem

Utytułowany młodzieżowiec z szybkim otrzymaniem szansy w lidze brytyjskiej. Finalista IMŚJ, ale z biegiem czasu oddalający się od głównych aren. Travis McGowan nie podbił też torów w Polsce. Zapisał się za to szczególną rzeczą.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2001 roku Billy Hamill i Jacek Krzyżaniak, w 2004 Marcin Rempała, w 2007 Oliver Allen, w 2009 Troy Batchelor, w 2013 Vaclav Milik, w 2016 Josh Grajczonek. Trzeba przyznać, że dość różnorodne i niespotykane grono zawodników, których łączy nie tylko to, że są żużlowcami i byli lub są reprezentantami swoich narodowych reprezentacji. Do tej grupy przynależy jeszcze jeden zawodnik i o nim będzie szerzej. To Travis McGowan. Jemu przypisany jest rok 2006.

Wszystkich tych zawodników łączy fakt debiutu w Drużynowym Pucharze Świata od razu w turnieju finałowym. Jedni wskakiwali do składu za słabiej dysponowanych kolegów, inni za kontuzjowanych, a był też taki, który skorzystał na tym, że jego drużyna miała zagwarantowane miejsce w decydujących zawodach z uwagi na rolę gospodarza. McGowan otrzymał szansę, bo w półfinale, choć zwycięskim dla Australii, słabo zaprezentował się Rory Schlein.

Po namyśle menadżer Craig Boyce dał szansę zawodnikowi urodzonemu 1981 roku w Mildurze, aby w walce o złoto pomógł słynnej czwórce: Leigh Adams, Jason Crump, Ryan Sullivan, Todd Wiltshire. Sukcesu nie było, bo debiutant zdobył tylko 3 punkty, a Kangury, choć zawody odbywały się na dobrze im znanym torze w Reading, zamknęły stawkę i nie wywalczyły medalu. Nigdy więcej McGowan szansy już nie otrzymał i raczej nie był w orbicie zainteresowań Boyce'a.

A przecież kariera australijskiego żużlowca rozpoczęła się z przytupem. Wygrał krajowe mistrzostwa do lat 16 i aż trzykrotnie do lat 21. W roku milenijnym wystąpił w finale IMŚJ w Gorzowie Wielkopolskim, zajmując w nim 10. miejsce. Do historii krajowego speedway'a przeszedł dzięki pięciu z rzędu triumfom w mistrzostwach stanu Wiktoria, bijąc tym samym najlepsze do tamtego momentu serie Phila Crumpa i Adamsa.

ZOBACZ Wielka impreza i pakiet sponsorski dla klubu z PGE Ekstraligi? "Rozmowy trwają"

Jak wielu rodaków szybko zdecydował się na podróż do Europy. Po ukończeniu 18 lat otrzymał szansę od King's Lynn Stars. Na Wyspach Brytyjskich ścigał się regularnie w ówczesnej Elite League, a pod koniec kariery także w niższej Premier League. Jeździł nie tylko w King's Lynn, ale też w Oksfordzie, Reading, Swindon, Glasgow i Somerset. Próbował ponadto zdobywać doświadczenie w Szwecji, gdzie swego czasu ścigał się dla zespołu z Hallstavik.

McGowan zupełnie nie spełnił się w Polsce. Nie można porównywać jego dorobku z tym najlepszych kolegów z reprezentacji, ale i na tle m.in. Jasona LyonsaShane'a ParkeraDavey'a Watta, czy nawet Steve'a Johnstona i Adama Shieldsa nie wygląda on zbyt okazale. W 2007 roku wystąpił w dwóch spotkaniach Unii Leszno, a w 2009 w trzech WTS-u Wrocław. W 12 biegach zdobył raptem punkt. Ostatnia próba odbyła się w 2011 w drugoligowym Kolejarzu Opole. Tam w trzech występach spisał się całkiem przyzwoicie.

Australijczyk na co dzień mieszkał w Szwecji, gdzie imał się m.in. pracy mechanika samochodowego. W 2012 roku nie otrzymał pozwolenia na pracę w Wielkiej Brytanii i w ogóle się nie ścigał, tracąc wiele miesięcy. Do żużla w roli zawodnika już potem nie wrócił, za to niejednokrotnie pomagał w teamie Grega Hancocka. Także przy imprezach Grand Prix.

Jako ciekawostkę można podać fakt, że kończący w piątek 42. urodziny Travis McGowan to twórca Australian Shovelhead Racing League, czyli wyścigów na żużlu lub innym owalnym torze na dystansie czterech okrążeń, ale z naciskiem na dosiadanie Harleyów Davidsonów i przy tym wyprodukowanych w latach 1966-1983. W 2015 roku odbyła się pierwsza taka impreza dla koneserów tych znakomitych i efektownych dwukołowców.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Po bandzie: Zmarzlik ściga Maugera, nie Fajdka [FELIETON]
Nie chciał być Rosjaninem i uciekł do Polski. Karierę zakończyli mu działacze

Komentarze (0)