Żużel. Zaskakujące słowa prezesa Wilków. Tak zareagował na typy ekspertów

Materiały prasowe / Na zdjęciu od lewej: Jason Doyle, Grzegorz Leśniak, Krzysztof Kasprzak
Materiały prasowe / Na zdjęciu od lewej: Jason Doyle, Grzegorz Leśniak, Krzysztof Kasprzak

Żaden z ekspertów, którzy typowali dla nas kolejność w PGE Ekstralidze, nie daje Cellfast Wilkom Krosno większych szans na utrzymanie w elicie. - Nie ukrywam, że bardzo nam to pasuje - przekonuje prezes Grzegorz Leśniak.

W ostatnich tygodniach publikowaliśmy na WP SpotoweFakty prognozy ekspertów na nadchodzący sezon w PGE Ekstralidze. W gronie typujących znaleźli się Robert Dowhan, Ireneusz Maciej Zmora, Władysław Komarnicki, Jacek Frątczak i Marek Cieślak. Wszyscy umieścili beniaminka na ósmym miejscu. Co ciekawe, w samym Krośnie takie prognozy zostały przyjęte z radością.

- Uważam, że wytypowanie nas jako spadkowicza jest po prostu wygodne - mówi nam Grzegorz Leśniak. - Każdy inny wybór wzbudziłby kontrowersje. Tak byłoby zarówno w przypadku wskazania na ebut.pl Stal Gorzów, jak i Fogo Unię Leszno. Nie przewiązuję zatem do tego większej wagi. Jeśli mam być szczery, to taka narracja ekspertów wręcz nam odpowiada. Niech inni czują się bezpiecznie, a my będziemy robić swoje - dodaje.

Leśniak przedsezonowe przewidywania traktuje jako dobrą wróżbę i uważa, że dzięki temu jego drużynie będzie jechać się łatwiej. - Nie czujemy się najsłabsi i zrobimy wszystko, by na końcu rundy zasadniczej nie zamykać tabeli. Poza tym odpowiada nam rola drużyny, na którą nikt nie stawia. Tak było już w sezonie 2021, kiedy byliśmy beniaminkiem pierwszej ligi i dostaliśmy się do finału, ocierając się o awans. Rok temu wygraliśmy rozgrywki, choć w PGE Ekstralidze miał pojechać ktoś z dwójki Stelmet Falubaz Zielona Góra - Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Tymczasem zaatakowaliśmy z dalszej pozycji i efekt był pozytywny - tłumaczy.

Eksperci zwracają uwagę, że piętą achillesową krośnian może być formacja juniorska. Jednak i w tym przypadku Leśniak widzi to nieco inaczej. - Mam wrażenie, że tym roku formacje młodzieżowe się wyrównają, bo kilku żużlowców przeszło do kategorii seniorskiej. Poza tym nasza młodzież przygotowuje się do rozgrywek jak nigdy wcześniej zarówno pod względem fizycznym, jak i sprzętowym. Denis Zieliński i Krzysztof Sadurski wychodzą z założenia, że kiedy jak nie teraz. Chcą się pokazać za wszelką cenę. Dla Denisa to ostatni rok w gronie juniorów, więc motywacja jest naprawdę ogromna - podsumowuje działacz.

Zobacz także:
Zdunek: Stałem się obiektem hejtu
Córka Jędrzejaka chce iść w ślady Świątek

ZOBACZ Świącik szczerze o Drabiku. "Wykreował swoją osobowość". W tle kulisy transferu do Wrocławia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty