[tag=53276]
Arged Malesa Ostrów[/tag] przed poprzednimi rozgrywkami wyjechała na obóz przygotowawczy do Szklarskiej Poręby. Nie inaczej było w tym roku, jednak tym razem zabrakło na nim seniorów ostrowskiego klubu, który trenują indywidualnie. Z Mariuszem Staszewskim i Kamilem Brzozowskim do województwa dolnośląskiego udali się za to juniorzy i adepci z licencją 250cc, którzy nie mają jeszcze tak dużego doświadczenia w przygotowaniu się do sezonu.
Jednym z elementów, który towarzyszył w przeszłości w trakcie obozu, była jazda na nartach. W tym roku pogoda pokrzyżowała plany i zamiast zjeżdżania, było wjeżdżanie pod górę na rowerach górskich. Zatem zawodnicy niejako zostali zmuszeni do większego wysiłku niż zwykle. Sami uczestnicy potwierdzili, że styczniowy wyjazd był cięższy niż poprzednim razem.
- W trakcie obozu trzy razy jeździliśmy na rowerach górskich, a naszym przewodnikiem była miejscowa osoba, obeznana w tamtejszych lasach. Raz wchodziliśmy na szczyt góry, co też było sporym wyzwaniem. Do połowy góry było zielono i słonecznie, a później pojawił się śnieg, zaczęło wiać i zrobiło się ślisko. Raz mieliśmy zajęcia na basenie, czyli taka mała regeneracja - powiedział w rozmowie z tzostrovia.pl Brzozowski.
ZOBACZ Darcy Ward szczerze o porównaniach z Bartoszem Zmarzlikiem. "Od 2016 roku walczylibyśmy o tytuły"
Pomimo że w czasie obozów przygotowawczych nie brakuje elementów rozrywki i integracji, to jego podstawowym celem, jak sama nazwa wskazuje, jest odpowiednie przygotowanie się do sezonu. Nie inaczej było w przypadku Ostrovii. Wszystkie dni były intensywne i rozpoczynały się bieganiem po godzinie siódmej, a kończyły zajęciami na sali i siłowni wieczorem.
Przed najmłodszymi w zespole Arged Malesy jeszcze dużo ciężkiej pracy. W Ostrowie Wielkopolskim starsi z nich trzy razy w tygodniu odbywają zajęcia w klubie fitness. Ci młodsi pojawiają się za to na siłowni dwukrotnie. Jeśli jednak dla któregoś z nich nie jest to wystarczająca liczba treningów, to mają oni możliwość wraz z trenerami przyjść jeszcze w sobotę, na dodatkowe zajęcia.
Ostrowianie starają się również nie mieć zbyt długiej przerwy od motocykli, dlatego chcą też pojeździć na motocrossie. - Były już plany, żeby wyjechać na tor motocrossowy. Niestety, śnieg, który spadł w środę, mocno nam to skomplikował i będziemy musieli poczekać na taką możliwość ładnych parę dni. Śledzimy prognozy pogody. Jeśli nawierzchnia nie będzie zamarznięta, postaramy się wyjechać na cross. Wszystko zależy od pogody - zakończył Kamil Brzozowski
Czytaj także:
- Żużel. Dlatego Buczkowski został w Falubazie na kolejny rok
- Żużel. Przez upadek w Polsce stracił większość sezonu. "Jestem już sprawny w stu procentach"