Prawdziwy bohater Startu. Kibice oddaliby wszystko, by zobaczyć go raz jeszcze

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Antonin Kasper
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Antonin Kasper

Kibice Startu Gniezno z wielkim sentymentem wspominają czasy, w których przy Wrzesińskiej 25 zachwycał Antonin Kasper. Wielu fanów chciałoby raz jeszcze zobaczyć w akcji ikonę czeskiego speedwaya.

Gdy ktoś zapyta kibiców Startu Gniezno o legendę lokalnego żużla, w odpowiedzi zapewne padnie nazwisko Antonina Kaspera. Fani z pierwszej stolicy Polski wspominają go ze łzami w oczach. Wielokrotnie podkreślają, że charakteryzował się nieustępliwością i był bardzo skuteczny.

Nie tylko kibice podziwiali Czecha. Z dużym szacunkiem wypowiadali się o nim również koledzy z toru. - Kasper był dobrze wyszkolonym zawodnikiem, jeżdżącym fair, z oryginalnym, świetnym stylem. Profesjonalista z dobrze przygotowanym sprzętem - mówił niegdyś Hans Nielsen.

Kasper długo prezentował bardzo wysoki poziom sportowy. W Starcie Gniezno odjechał osiem sezonów i tylko raz zszedł ze średnią biegopunktową poniżej dwóch punktów. W czerwono-czarnych barwach wywalczył aż... 25 "czystych" kompletów.

ZOBACZ Żużel. Piotr Pawlicki grzmi po słowach tunera. "Nie zachował się wobec mnie fair!"

Na stadionie Startu zlokalizowany jest nawet obelisk ku czci Kaspera. To kolejny dowód na to, że był bardzo ważny dla miejscowego klubu. W posiadaniu fanów znajduje się poza tym flaga z napisem: "To był honor kibicować Ci Tony. Nikdy na Tebe nezapmenem (tłum. nigdy o tobie nie zapomnimy)".

Antonin Kasper karierę zakończył po sezonie 2002. Potem zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Zmarł 31 lipca 2006 roku, przegrywając z chorobą nowotworową.

Choć od jego odejścia minęło wiele lat, pamięć kibiców nie ginie. Wielu z nich oddałoby wszystko, by móc raz jeszcze zobaczyć w akcji Kaspera.

Czytaj także:
Żużel. Na tego wychowanka liczą w Gdańsku. Ekstraligowcy mają dużo łatwiej [WYWIAD]
Żużel. Ostrożnie podchodził do tego tematu. "Rezultaty będą widoczne po tym sezonie"

Komentarze (1)
avatar
WASIU
10.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miałem zaszczyt widzieć Go w akcji. Najbardziej utkwił mi w pamięci ostatni bieg w meczu z Unią Leszno z 1995 roku, w którym Tony na ostatnim okrążeniu objechał Romana Jankowskiego. Masakra!