Żużel. Zawodnik Falubazu podjął ryzyko. Tak chce pomóc drużynie

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Dawid Rempała
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Dawid Rempała

Przed Dawidem Rempałą ostatni sezon w gronie juniorów. Zawodnik Falubazu wróci do ścigania po kontuzji. W rozmowie z polskizuzel.pl przyznał, że podjął spore ryzyko w trakcie zimowej przerwy.

W swoim pierwszym sezonie w barwach Stelmet Falubazu Zielona Góra Dawid Rempała odjechał 11 spotkań. Wygrał 4 wyścigi i uzyskał średnią na poziomie 1,025 pkt/bieg.

Poważna kontuzja (złamane udo) wyeliminowała go z jazdy w decydującej fazie sezonu. Teraz przygotowuje się do ostatnich rozgrywek w roli młodzieżowca.

- Na razie nie zaprzątam sobie głowy tym, jak będzie wyglądał mój pierwszy sezon seniorski - powiedział Rempała w rozmowie z polskizuzel.pl. - Skupiam się na tym, aby ten ostatni w roli juniora był najlepszy, odkąd jeżdżę na żużlu - dodał.

ZOBACZ Red Bull rozstał się z zawodnikiem z PGE Ekstraligi. "Nie mam żalu"

Spora grupa zawodników ma problem z regularną jazdą po wejściu w wiek seniora. Rempała przyznał, że nie bierze takiej opcji pod uwagę. W związku z tym podjął ryzyko finansowe.

- Przygotowuję się z całych siły, inwestuję wszystkie pieniądze, jakie mam, aby ten najbliższy sezon był dla mnie udany - wyjaśnił junior.

Zawodnik ma trzy nowe, kompletne motocykle. Jak zapewnił, po kontuzji nie ma już żadnego śladu i zapomniał o niej w każdym aspekcie. Wierzy także w sukces swojego klubu.

- Skład na pewno jest dobry i będziemy robili wszystko, aby w tym roku uzyskać awans do Ekstraligi. Oczywiście wszystko rozstrzygnie się na torze, ale my na pewno zrobimy wszystko, żeby pojechać najlepiej, jak tylko potrafimy - zakończył.

W 1. kolejce Stelmet Falubaz Zielona Góra czeka wyjazd do Rybnika na mecz z tamtejszym ROW-em. Przed rokiem zielonogórzanie wygrali tam aż 55:35, a Rempała zdobył 5 punktów w 4 startach.

Czytaj także:
Menedżer Przyjemskiego szczerze przed nowym sezonem. "Upadek ze szczytu mocniej boli"
Półtora okrążenia: Czy Doyle ma rację? Polska nie ma się czego wstydzić [FELIETON]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty