Żużel. Piękne słowa. To mu się najbardziej podoba w Polsce

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre

Dla Kennetha Bjerre nadchodzący sezon jest dwudziestym rokiem startów w polskich ligach żużlowych. Duńczyk nie ukrywa, że zżył się z naszym krajem, w którym podoba mu się podejście do żużla.

[tag=3124]

Kenneth Bjerre[/tag] urodził się 24 maja 1984 roku w Esbjergu. Swoją profesjonalną karierę zaczął w wieku szesnastu lat, a rok później podpisał swój pierwszy kontrakt w Polsce.

Był to epizod, bo na dwa lata zniknął z naszego kraju, by wrócić w 2004 roku. I od tamtej pory ściga się już w polskich rozgrywkach.

- To, co najbardziej mi się podoba w Polsce, to profesjonalne podejście do żużla oraz wspaniała atmosfera ze strony polskich kibiców. Nigdzie indziej ten sport nie jest na tak wysokim poziomie - powiedział Duńczyk w rozmowie z klubowym serwisem Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia

Zawodnik nie ukrywa, że wsparcie rodziny jest dla niego bardzo ważne. Niewykluczone, że wkrótce na żużlowych torach ujrzymy trzeciego z klanu Bjerre. Do Kennetha oraz Lasse dołączyć może syn pierwszego z nich, Lukas. Ten ma dziewięć lat, ale już kocha czarny sport.

- Chciałby zacząć się ścigać, natomiast ja jako ojciec, będąc czynnym żużlowcem, jestem wciąż poza domem i nie mogę poświęcić mu wiele czasu. Dostał już mały motorek i czasem się ściga. Aktualnie częściej gra w drużynie hokeja na lodzie i uwielbia to, co robi. Zobaczymy, co będzie dalej i jaką drogę wybierze - dodał były uczestnik cyklu Grand Prix.

Kenneth Bjerre nie ukrywa, że chciałby wrócić jeszcze do ścigania w PGE Ekstralidze. Po to też dołączył do Gryfów, by z nimi awansować, ale w ubiegłym roku ta sztuka mu się nie powiodła. Teraz podejście numer dwa.

- Postanowiłem zostać i nie zmieniać celu. W zeszłym roku byliśmy bardzo blisko, bo wygraliśmy rundę zasadniczą. Niestety, przegraliśmy w półfinale, ale tak już w tym sporcie bywa. Nie mogę się doczekać aż znów z Polonią podejmiemy rękawicę na nowo. Zależy mi na tym, by być liderem dla zespołu. Dam z siebie wszystko. Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się zrobić krok w przód ku Ekstralidze - skomentował.

Czytaj także:
To oni za kilka lat mogą stanowić o sile Stali Gorzów
Jeszcze nie zadebiutował, a kibice już zachwyceni. To będzie strzał w "10"?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty