[tag=3124]
Kenneth Bjerre[/tag] urodził się 24 maja 1984 roku w Esbjergu. Swoją profesjonalną karierę zaczął w wieku szesnastu lat, a rok później podpisał swój pierwszy kontrakt w Polsce.
Był to epizod, bo na dwa lata zniknął z naszego kraju, by wrócić w 2004 roku. I od tamtej pory ściga się już w polskich rozgrywkach.
- To, co najbardziej mi się podoba w Polsce, to profesjonalne podejście do żużla oraz wspaniała atmosfera ze strony polskich kibiców. Nigdzie indziej ten sport nie jest na tak wysokim poziomie - powiedział Duńczyk w rozmowie z klubowym serwisem Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia
Zawodnik nie ukrywa, że wsparcie rodziny jest dla niego bardzo ważne. Niewykluczone, że wkrótce na żużlowych torach ujrzymy trzeciego z klanu Bjerre. Do Kennetha oraz Lasse dołączyć może syn pierwszego z nich, Lukas. Ten ma dziewięć lat, ale już kocha czarny sport.
- Chciałby zacząć się ścigać, natomiast ja jako ojciec, będąc czynnym żużlowcem, jestem wciąż poza domem i nie mogę poświęcić mu wiele czasu. Dostał już mały motorek i czasem się ściga. Aktualnie częściej gra w drużynie hokeja na lodzie i uwielbia to, co robi. Zobaczymy, co będzie dalej i jaką drogę wybierze - dodał były uczestnik cyklu Grand Prix.
Kenneth Bjerre nie ukrywa, że chciałby wrócić jeszcze do ścigania w PGE Ekstralidze. Po to też dołączył do Gryfów, by z nimi awansować, ale w ubiegłym roku ta sztuka mu się nie powiodła. Teraz podejście numer dwa.
- Postanowiłem zostać i nie zmieniać celu. W zeszłym roku byliśmy bardzo blisko, bo wygraliśmy rundę zasadniczą. Niestety, przegraliśmy w półfinale, ale tak już w tym sporcie bywa. Nie mogę się doczekać aż znów z Polonią podejmiemy rękawicę na nowo. Zależy mi na tym, by być liderem dla zespołu. Dam z siebie wszystko. Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się zrobić krok w przód ku Ekstralidze - skomentował.
Czytaj także:
To oni za kilka lat mogą stanowić o sile Stali Gorzów
Jeszcze nie zadebiutował, a kibice już zachwyceni. To będzie strzał w "10"?